Robert Lewandowski znów bije kolejny rekord. Polak po raz drugi w historii swoich występów w Lidze Mistrzów zdobył cztery bramki. We wtorkowym meczu przeciwko Crvenej Zvezdzie Belgrad Polak zrobił to w rekordowym czasie - 14 min. i 31 sek. Nikt wcześniej tak szybko nie skompletował 4 trafień. To, co w tym sezonie wyprawia kapitan reprezentacji jest nieprawdopodobne. Zdobył 27 goli we wszystkich rozgrywkach w 20 spotkaniach.

By określić dokonania Polaka w tym sezonie, brakuje już przymiotników. Jego dyspozycja jest nieprawdopodobna. W tym sezonie Ligi Mistrzów napastnik zdobył dla Bayernu 10 goli i jest najskuteczniejszym zawodnikiem w tych rozgrywkach. A w tabeli strzelców wszech czasów jest piąty z 63 bramkami. Traci do Karima Benzemy jedno trafienie, ale Francuz też cały czas powiększa swój dorobek bramkowy.

W sumie kapitan reprezentacji trafił do bramki rywali w tym roku już 51 razy. Tylko w dwóch meczach nie wpisał się on na listę strzelców.

Lewandowski bez wątpienia jest już też żywą legendą Bayernu Monachium. Polak jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w historii Bawarczyków. Prowadzi oczywiście Gerd Mueller, który zdobył 508 bramek, kapitan reprezentacji ma ich na koncie 218.

Bardziej porażające niż statystyki Polaka, są jednak jego umiejętności. Mimo, że ma on 31 lat to wciąż robi postępy i rozwija się jako piłkarz. Kilka sezonów temu wszyscy się dziwili, że nauczył się wykonywać perfekcyjne rzuty wolne. Teraz nie strzela tylko bramek z pola karnego, ale potrafi też przedryblować kilku zawodników i oddać celny strzał. Jak w ostatnim meczu reprezentacji ze Słowenią.

Parząc jeszcze w statystyki, Lewandowski zawsze ma słabsza wiosnę w Lidze Mistrzów. Patrząc jednak na to, w jakiej jest teraz dyspozycji, można mieć wrażenie, że nawet wiosna w Championes League jest mu niestraszna.