Na dobę przed otwarciem nowej obwodnicy Przemyśla pospieszne zmieniane są znaki ograniczenia prędkości. Miało być 50 kilometrów na godzinę... a będzie 70 km/h. Nieoficjalnie mówi się, że ma to związek z wizytą Donalda Tuska, w obecności którego mogłyby paść niewygodne pytania o zaskakujące ograniczenia.

Prezydent Przemyśla dosłownie w ostatniej chwili podjął decyzję o podwyższeniu dozwolonej prędkości. Rober Choma twierdzi, że poprosił Komisję Bezpieczeństwa o powtórne przeanalizowanie możliwości zmiany ograniczenia prędkości i ta się zgodziła.

Niewykluczone jednak, że podwyższenie maksymalnej prędkości ma związek z zapowiadaną wizytą premiera Donalda Tuska, który ma jutro przeciąć wstęgę na obwodnicy. W mieście już od kilku dni kierowcy wyśmiewali fakt, że na nowej czteropasmowej trasie o parametrach ekspresówki zamontowano znaki ograniczenia prędkości do 50 km/h. Mówiono nawet, że będzie to najdroższa i najwolniejsza obwodnica w Polsce. Dlatego - być może, aby w obecności premiera nie padło pytanie, dlaczego za prawie 250 milionów złotych zafundowano drogę z ograniczeniem do 50-siatki - podwyższono maksymalną prędkość do 70 km/h. 

Obwodnica odciąży centrum


Budowana od dwóch lat obwodnica odciąży centrum Przemyśla. Połączy dwie drogi krajowe 77 i 28 i poprowadzi ruch w kierunku przejścia granicznego w Medyce na Ukrainę. Trasa ma 3800 metrów i nowy most na Sanie nazwany "Bramą Przemyską".