Śmieszne były te obawy niektórych polityków prawicy, kiedy szef MSWiA kandydowałby na marszałka. Śmieszne, śmieszne, śmieszne. Dziś składam rezygnację - mówi Józef Oleksy, nowy marszałek Sejmu, zapowiadając rezygnację z funkcji wicepremiera i szefa MSWiA.

Tomasz Skory: Takiej władzy, jak pan nie ma dziś nikt: kieruje pan Sejmem, częściowo rządem i całościowo MSWiA.

Józef Oleksy: Nawet ktoś z PO wyrażał schizofreniczne obawy, czy taki marszałek nie spowoduje podziału w policji.

Tomasz Skory: Kiedy pan skończy z tą wszechwładzą?

Józef Oleksy: To nie jest żadna wszechwładza, ani wczoraj nie było żadnego spektaklu, ani nie jest to żaden rzut na taśmę. Brak trochę szacunku dla instytucji w państwie. To był wybór dokonany przez Sejm RP i komentuję stanowczo krytycznie takie dodawanie przymiotników pokpiwających, bo to tylko układa się w tej samej tonacji nieposzanowania dla instytucji w państwie działającej i ja oświadczam, że będę starał się wytwarzać takie poważanie.

Tomasz Skory: Panie marszałku, kiedy pan złoży rezygnację?

Józef Oleksy: Dzisiaj złożę rezygnację, proszę się nie martwić. Śmieszne były te obawy niektórych polityków prawicy, wczorajsze, przedwczorajsze, co to się może stać, kiedy minister spraw wewnętrznych kandydowałby na marszałka. Może by gmach otoczył, może by kogoś aresztował. Śmieszne, śmieszne, śmieszne. Dziś składam rezygnację.

Tomasz Skory: Przedwczoraj zapowiadał pan: przed głosowaniem w sprawie wyboru marszałka podejmę decyzję. Po wyborze nie ma do pola do decyzji. To musi być przed.

Józef Oleksy: Wszystko jest po europejsku.

Tomasz Skory: Ale zapowiadał pan dymisję, bo wszyscy tego oczekiwali i na tym pan poprzestał. To zupełnie jak Leszek Miller.

Józef Oleksy: Proszę sobie nie dworować, myślałem, że o poważniejszych tematach będziemy rozmawiać. Zakończmy tę kwestię, ona była zabawna i świadczyła o poziomie polityków, którzy snuli takie dywagacje o rzekomym zagrożeniu ze strony mojego kandydowania.

Tomasz Skory: Wobec kogo ma pan zobowiązania, bo komuś pewnie pan te wybór jednym głosem oszałamiającej przewagi zawdzięcza. Prócz koalicji rządowej, dziękował pan PO, której 12 posłów nie głosowało?

Józef Oleksy: Nie mam wobec nikogo zobowiązań. Wobec Polski – powiem podniośle – i społeczeństwa, które ma złe wyobrażenie o pracy Sejmu. Moim zadaniem jest próbować zmieniać to wyobrażenie. Żadnych targów, żadnego handlu. Posłów nieobecnych było ponad 70, więc dziwię się takiemu rozumowaniu, że akurat nieobecność dwóch miała większe znaczenie niż obecność innych 15. Miejmy miarę.

Tomasz Skory: Pana nie interesuje, jaki układ zawarł SLD z posłami, by ulokować pana w fotelu marszałka?

Józef Oleksy: Nie znam układów, bo się nie zajmowałem tą sprawą od strony formalnej i dyskusyjnej. To zawsze ma miejsce, przy każdej sprawie, nie tylko wyboru marszałka. Natomiast takie spekulowanie, że to akurat nieobecność jednych miała swój wydźwięk szczególny, a nieobecność innych nie miała, to wszystko jest z takiego arsenału zabaw w piaskownicy.

Tomasz Skory: Nie ma pan wrażenia, że kolejny raz tajemne siły rządzące SLD pana spacyfikowały, by pan nie przeszkadzał w realizowaniu planu głównego, czyli powołania rządu Belki?

Józef Oleksy: Będę robił teraz to, co do mnie należy. Uczestniczyć w życiu politycznym będę także, bo czynię to nie od dziś. Kto, co miał na myśli rekomendując mnie, czy wspierając, to już są rzeczy nieodgadnione. Będzie to może się objawiać od czasu do czasu, w jakichś finalnych decyzjach, ale nie będzie to mnie absorbowało.

Tomasz Skory: W prowadzeniu polityki istotna jest zrozumiałość, czytelność zachowań polityków dla wyborców. Co będzie lepiej, jeśli marszałkiem będzie nie Marek Borowski, ale pan? Mówił pan, że Borowski był dobrym marszałkiem, dobrze Sejm prowadził. Po co ta zmiana?

Józef Oleksy: Pan doskonale wie, że zmiana jest związana z rezygnacją Marka Borowskiego.

Tomasz Skory: Wymuszoną przez SLD.

Józef Oleksy: Nieprawda – to rezygnacja związana z polityczną konsekwencją objęcia i stworzenia partii politycznej, która jest nowa i która będzie wymagała promocji i pewnie to przemyślał marszałek, kiedy podejmował decyzję. Mam swój pogląd co do tego, co mogłoby w Sejmie lepiej funkcjonować - co nie zawsze od marszałków zależy - i będę to czynił. Marszałek Borowski – tak, jak wczoraj powiedziałem – to postać znacząca i bardzo wybitna. Nie jest to sprawa rywalizacji, czy eksponowania siebie na tle kogoś, a jest to sprawa dobrej kontynuacji, poprawionej ze swojego punktu widzenia i służącej przede wszystkim jakiejś poprawie zaufania społeczeństwa do Sejmu.

Tomasz Skory: Cały Józef Oleksy.

Józef Oleksy: Ale jaki piękny.

Tomasz Skory: Dziękuję za rozmowę.