2 maja Leszek Miller przestanie być premierem rządu. Ministrowie, ich zastępcy i sztaby najbliższych urzędników albo już się pakują i szukają nowej pracy, albo liczą na łaskę Marka Belki i przetrwanie.

W Kancelarii Premiera część urzędników już sprząta swoje biurka – ta najbardziej związana z szefem, np. Marka Wagnera ma zastąpić Sławomir Cytrycki, były minister skarbu.

Podobnie jest także w Ministerstwie Skarbu. Zbigniew Kaniewski być może jeszcze dziś poda się do dymisji, jeśli za wnioskiem o wotum nieufności opowiedzą się koledzy z SLD. W tym resorcie nie są już podejmowane żadne decyzje – odwołano kolegia, a niektórych wiceministrów nie widziano od dwóch tygodni. Podobnie jest w innych ministerstwach.

Za kilka dni powinniśmy poznać skład nowego rządu. Według nieoficjalnych informacji nowym ministrem infrastruktury ma zostać Bogusław Liberadzki. Wymienia się też nazwiska Leny Kolarskiej-Bobińskiej, szefowej Instytutu Spraw Publicznych oraz Marka Ungiera i Katarzyny Duczkowskiej-Małysz z Kancelarii Prezydenta. Swoje stanowiska mają ocalić ministrowie spraw zagranicznych, gospodarki, obrony oraz prawdopodobnie finansów i rolnictwa.