Codziennie mamy tu w Moskwie przedwyborczy skandal. Urzędnicy nakazują i instruują, jak i na kogo głosować lub rozsyłają 3,5 miliona listów-wezwań do oddawania głosu na partię władzy - tak, jak mer Moskwy Sobianin. Lub - jak gubernator obwodu tulskiego - ogłaszają, że głos oddany nie na Putina, jest głosem nieważnym .

Zależne od państwa media zgodnie te fakty przemilczają , czekając na z góry wiadomy wynik niedzielnych wyborów do Dumy. Moja znajoma przeżywa męki, twierdząc, że nie wie, co zrobić ze swoim wyborczym głosem. A jest przecież przepiękny dowcip oddający sens tej "rosyjskiej demokracji".

"Zamknąć mordy i słuchać" - tu możemy wstawić dowolna postać kierownika miejskiego szaletu albo urzędnika wysokiego szczebla zwracającego się do podwładnych .

Powtarzam dla jasności dowcipu, bez określania funkcji i przynależności.

"Zamknąć mordy i słuchać..."

"Ale mamy przecież już demokrację" - pada głos kogoś z tłumu zebranych.

"A, to przepraszam" - odpowiada prowadzący. " Zatkać mordy, czym kto chce i słuchać."

P.S.

Polskie tłumaczenie nie oddaje tej gry słów lub małe są moje możliwości tłumacza. Po rosyjsku mówi się "zatknij rot" - co różni się znacznie od polskiego "zamknij". Zamknąć mordę można bez niczyjej pomocy, wystarczy własna wola. "Zatknij" kojarzy się z kneblem, do wyboru oczywiście , w ramach demokracji.

Ten dowcip dwa tygodnie temu usłyszałem w rządowej telewizji.