Wyjście z grupy będzie dużym sukcesem, bo jest to grupa śmierci - tak o szansach reprezentacji Polski na Euro 2024 mówił Marek Koźmiński, gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. "Bardzo dawno takiego trudnego startu przed mistrzostwami nie mieliśmy" - zaznaczył były piłkarz drużyny narodowej i były wiceprezes PZPN, odnosząc się do kontuzji m.in. Roberta Lewandowskiego.

Robert Lewandowski z powodu kontuzji mięśniowej nie zagra w niedzielę przeciwko Holandii. Nie wiadomo też, czy zdąży się wykurować na drugie spotkanie grupowe z Austrią. W tym momencie bardzo ciężko ocenić, jaka jest skala problemu. W tym wieku niestety wszystko się dłużej goi i jestem pełen obaw. Może Roberta zobaczymy w drugim meczu, ale nie byłbym tego taki pewien - zaznaczył Marek Koźmiński.

Mamy szanse, że go na tym Euro zobaczymy. Z drugiej strony popatrzmy niestety w metrykę, która nie pokazuje 22 lat - dodał gość Piotra Salaka.

Koźmiński: Nie jest wesoło na starcie

Sytuacja jest trudna, dlatego że trener ma ograniczone pole manewru, bo to nie jest tylko Robert. Mamy problemy ze Świderskim, Dawidowiczem. Być może te problemy są mniejsze, ale są. Wcześniej straciliśmy Arka Milika. Nie jest wesoło na starcie - mówił były reprezentant Polski, który wieszczy Michałowi Probierzowi nieprzespane noce.

Koźmiński nie doszukiwałby się w kontuzjach polskich piłkarzy jakiegoś ogólnego problemu. To jest przypadek, bo każda z tych kontuzji jest inna, w innych okolicznościach. Absolutnie nie wyciągałbym z tego globalnych wniosków - powiedział gość RMF FM.

Zagrywka taktyczna? "Takich rzeczy się nie robi"

Koźmiński zasugerował, że przyczyną kontuzji Lewandowskiego może być wyeksploatowanie i przemęczenie sezonem.

Były wiceprezes PZPN wykluczył, by ogłoszenie kontuzji "Lewego" mogło być jakąś zagrywką selekcjonera. Takich rzeczy się nie robi. Ewidentnie mamy te problemy. To nie są te czasy, kiedy taką zasłoną dymną można się posługiwać. Niestety są to prawdziwe kontuzje - powiedział.

To jest szansa dla innych zawodników - podkreślił.

Koźmiński: Trochę zimnej wody na głowę

Odnosząc się do kontuzji w polskim zespole Koźmiński podkreślił, że "bardzo dawno takiego trudnego startu przed mistrzostwami nie mieliśmy".

Piotr Salak pytał swojego gościa o dobre wyniki Biało-Czerwonych w towarzyskich meczach z Ukrainą i Turcją, wygranych przez polski zespół. Z założenia jestem wielkim optymistą, ale wylałbym troszeczkę zimnej wody na głowę. Wyniki w tych dwóch meczach były bardzo dobre, ale duże fragmenty gry jednak pokazywały, że przeciwnicy dominowali naszą reprezentację - podkreślił.

Nie podobała mi się nie tylko gra obrony, ale także środek pola - ocenił.

Jak zaznaczył, nie wszystko było złe. Graliśmy bardzo rozważnie jeśli chodzi o rozegranie od tyłu. Umiejętne przejście z defensywy do szybkiego ataku to było to, co mogło się podobać, przynosiło efekty i czego było dużo - powiedział.

Koźmiński: Poczekajmy z pożegnaniami "Lewego" 

Marek Koźmiński nie jest przekonany, że Lewandowski, który w sierpniu skończy 36 lat, zamierza już pożegnać się z kadrą narodową. Mam nadzieję, że jeszcze Robert nie będzie odchodził, że jeszcze zagra jeden turniej, więc poczekajmy z pożegnaniami - stwierdził.

Kto może zastąpić "Lewego" w meczu z Holandią? Myślę, że to jest pytanie, na które jeszcze dzisiaj nawet trener nie zna odpowiedzi. Roberta nie da się tak zastąpić - zaznaczył były uczestnik mundialu.

Pytanie, czy Świderski będzie w stanie w tym spotkaniu wystąpić od pierwszej minuty. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy wyszli jednym napastnikiem - powiedział.

Koźmiński: Jedziemy na ciężki bój

Piotr Salak pytał Marka Koźmińskiego, czy jest to już reprezentacja Michała Probierza, czy też widać jeszcze efekt pracy Fernando Santosa.

Widać progres, że ta drużyna ma pomysł na grę, ale z drugiej strony mamy ewidentnie słabsze miejsca - stwierdził były kadrowicz.

Na co stać Biało-Czerwonych podczas Euro w Niemczech? Wyjście z grupy będzie dużym sukcesem, bo ta grupa jest grupą śmierci. Jedziemy na ciężki bój - powiedział Koźmiński.

Opracowanie: