Jeśli obecne tempo wzrostu średniej długości życia w krajach uprzemysłowionych się utrzyma, ponad połowa rodzacych się teraz dzieci... dożyje wieku stu lat. Tak twierdzą na łamach prestiżowego czasopisma medycznego "Lancet" duńscy naukowcy.

Przeanalizowano zmiany sytuacji demograficznej w minionym stuleciu. Okazało się, że w bogatej części świata, średnia długość życia wzrosła w tym czasie nawet o 30 lat. Dzięki postępom medycyny i zdrowszym warunkom życia ta tendencja może się utrzymać. Żyjemy nie tylko dłużej, ale i lepiej, w późniejszym wieku nadal zachowujemy sprawność fizyczną i psychiczną. Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Danii uważają, że może się do tego przyczynić także prognozowane skrócenie tygodnia pracy do czterech dni, przy równoczesnym opóźnieniu wieku emerytalnego. Jeśli założyć, że nie dojdzie do jakichś nieprzewidzianych okoliczności, wojny, albo gwałtownej zmiany klimatu, można oczekiwać, że większość dzieci, które urodziły się już w 21 wieku, dożyje wieku 22-go.