Juz w poniedziałek poznamy pierwszych tegorocznych laureatów nagrody Nobla. Jak zwykle, parę dni wcześniej dowiadujemy się, kogo wyróżniono anty-noblami, za prace naukowe, które nas śmieszą i... dają do myślenia. Laureatów ogłoszono minionej nocy na Uniwersytecie Harvarda.

To, że komuś kiedyś przypadnie nagroda za badania nad Coca-Colą, można było przewidzieć. To, że będzie to dotyczyło badań nad antykoncepcyjnym działaniem popularnego napoju, już niekoniecznie. Tegorocznego Anty-Nobla w dziedzinie chemii podzielą miedzy siebie naukowcy z Tajwanu i Stanów Zjednoczonych, którzy niezależnie odkryli, ze Coca-Cola nie jest pewnym środkiem zabezpieczającym przed niepożądaną ciążą. Chyba, że używa się jej zamiast...

Medyczny anty-nobel przypadł w tym roku naukowcom z USA, autorom niedawno opublikowanej pracy, którzy zauważyli, że droższe placebo skuteczniej uśmierza ból pacjentów niz tańsze. To, że wolimy się leczyć za większe pieniądze, niż za mniejsze z pewnoscią ucieszy koncerny farmaceutyczne, a fakt, że żaden lek nie musi w tym uczestniczyć, to tylko wisienka na torcie.

Wreszcie - nagroda pokojowa - przyznana tym razem Szwajcarskiemu Federalnemu Komitetowi Etyki, który uznał, ze rośliny maja swoją godnośc i nie wolno zadawać im bólu. Przypuszczam, że to stwierdzenie uśmierzy niejeden domowy spór o to, kto powinien pielić ogródek i kosić trawę.

Acha, miało być jeszcze o pchłach. Proszę bardzo. Tegoroczną nagrodę w dziedzinie biologii przyznano francuskim weterynarzom, którzy odkryli, że pchły żyjące na psach skaczą wyżej, niż te, które żerują na kotach. Hmm...