W Sądzie Najwyższym w Londynie rusza proces, który ma rozstrzygnąć spór pomiędzy księciem Harrym i tabloidem "The Sun". Syn brytyjskiego monarchy oskarża właścicieli bulwarówki o pogwałcenie jego prywatności.

W przeszłości wiele znanych osobistości i celebrytów oskarżających dziennik o pogwałcenie ich prywatności postanowiło zawrzeć z gazetą polubowną umowę i przyjąć odszkodowanie. Od lipca ubiegłego roku aż 39 osób przystało na taki kompromis. Wśród nich znaleźli się między innymi znani brytyjscy aktorzy Hugh Grant i Sienna Miller

Inną decyzję podjęli książę Harry i były wiceprzewodniczący Partii Pracy Tom Watson - toczą z poczytną bulwarówką ryzykowną walkę "do upadłego", która niekoniecznie musi zakończyć się ich sukcesem. Koszty procesu związane z zaangażowaniem prawników i obrońców będą astronomiczne.

Wiele odsłon tego samego problemu

Problemy z brytyjskimi mediami, które przekraczają granice prywatności, ciągną się od wielu lat. W 2011 roku doszło nawet do zamknięcia słynnej brytyjskiej bulwarówki "The News of the World". Jej dziennikarze podsłuchiwali rozmowy telefoniczne, włamywali się do skrzynek głosowych znanych ludzi i pozyskiwali informacje o nich innymi nielegalnymi sposobami. Od tego czasu koncern należący do Ruperta Murdocha - także właściciel dziennika "The Sun" - wypłacił setki milionów funtów tytułem odszkodowań. Zawsze jednak utrzymywano, że najpopularniejsza z brytyjskich gazet nie ma na sumieniu żadnych nieprawidłowości. 

Sprawa, którą wnosi do sądu książę Harry i Tom Watson, jest skomplikowana pod wieloma względami. Jeśli ją wygrają, a suma zasądzonego odszkodowanie będzie większa od tej oferowanej im polubownie przez właścicieli bulwarówki, będą musieli pokryć koszty sądowe. A te na pewno nie będą małe.

Ostrzą topory, ruszają do walki

Właściciele bulwarówki "The Sun" ostrzą topory i także ruszają do walki, która nie będzie łatwa. Stawiane im zarzuty dotyczą nie tylko nielegalnego pozyskiwania informacji, lecz także niszczenie dowodów, które mogłyby ich obciążyć podczas procesu. 

Warto zaznaczyć, że książę Harry nie pojawi się dziś w sądzie. Według oczekiwań będzie składać zeznania w przyszłym miesiącu. Z uwagi na objętość materiałów dowodowych i liczbę świadków proces może potrwać nawet 10 tygodni. 

Książę Harry od lat mieszka z rodziną w Stanach Zjednoczonych. Nie reprezentuje już formalnie brytyjskiej rodziny królewskiej, a jego relacje z ojcem królem Karolem III i następcą tronu bratem Wiliamem są bardzo skomplikowane. Nie cieszy się też sympatią części mediów, które w dużej mierze traktują go jak czarną owcę Windsorów.

Opracowanie: