Iga Świątek triumfatorką turnieju WTA na twardych kortach w Pekinie! Polka pokonała Rosjankę Ludmiłę Samsonową 6:2, 6:2 i zdobyła piąty tytuł w tym sezonie, a pierwszy w imprezie rangi WTA 1000.

Iga Świątek w Pekinie z meczu na mecz prezentowała coraz lepszą formę. Widać było, że odzyskała swój rytm po lekkim kryzysie, który dopadł ją w trakcie wielkoszlemowego US Open i z którym wciąż zmagała się podczas pierwszej imprezy w Azji - w Tokio.

W stolicy Chin pierwszym poważnym sprawdzianem Polki było ćwierćfinałowe starcie z 10. w światowym rankingu Francuzką Caroline Garcią. Obie zawodniczki stworzyły świetne widowisko i zaprezentowały tenis najwyższej próby, ale po niespełna trzech godzinach gry górą była polska tenisistka.

Świątek w półfinale trafiła na będącą w znakomitej formie Amerykankę Cori "Coco" Gauff, która do pojedynku z polską tenisistką notowała serię 16 wygranych meczów z rzędu i w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wygrała turniej WTA 1000 w Cincinnati oraz wielkoszlemowy US Open. W spotkaniu z wyżej notowaną rywalką została jednak całkowicie zdominowana, a Świątek ostatecznie potwierdziła, że wróciła do swojej najlepszej dyspozycji.

W drugim półfinale zmierzyły się Rosjanka Ludmiła Samsonowa i Kazaszka Jelena Rybakina. Po raz czwarty z rzędu lepsza okazała się tenisistka z Rosji, która wygrała 7:6 (9-7), 6:3. W ten sposób po raz trzeci w tym roku awansowała do finału.

Finał bez większych emocji

Spotkanie z Samsonową było dla Świątek siódmym finałem w tym roku. Przegrała tylko dwa, oba w imprezach rangi WTA 1000 - w Dubaju i Madrycie. Na swoim koncie ma tytuły z Dauhy, Stuttgartu, Warszawy oraz wielkoszlemowego French Open.

W Dubaju po drodze do decydującego meczu pokonała m.in. właśnie Samsonową 6:1, 6:0. W niedzielę po raz trzeci w karierze zmierzyła się z dwa lata starszą Rosjanką i znów ją pokonała.

Pierwszy set nie przyniósł większych emocji. Świątek dwukrotnie przełamała rywalkę, ani razu nie straciła też własnego podania, w efekcie czego po 35 minutach zwyciężyła 6:2.

Druga partia wyglądała identycznie. Świątek przełamała rywalkę w czwartym i ósmym gemie, dzięki czemu ponownie triumfowała 6:2. Spotkanie trwało godzinę i 10 minut.

Krótki odpoczynek i WTA Finals

Iga Świątek, podobnie jak przed laty Agnieszka Radwańska, triumfuje w Pekinie. Wygrała też 63. mecz w tym roku, 5. turniej w tym roku i 16. turniej w karierze.

Polka ma teraz niemal trzy tygodnie na odpoczynek i doszlifowanie formy przed ostatnim turniejem w tym roku.

29 października w Meksyku rozpocznie się WTA Finals z udziałem ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu.