Decyzja o zawieszeniu prezesa i wiceprezesa została odłożona do 26 listopada - poinformował Zarząd PZPS. Działacze obradowali w środę przez kilka godzin. Mieli ustalić plan działania po tymczasowym aresztowaniu podejrzanych o korupcję Mirosława P. i Artura P.

Mamy wiele ważnych kwestii do omówienia. O czym będziemy rozmawiać? Tematów jest wiele - powiedział tuż przed wejściem na obrady przewodniczący Komisji Rewizyjnej Sylwester Strzylak.

Decyzja o zwołaniu w trybie pilnym posiedzenia zarządu została podjęta w poniedziałek. Kierujący PZPS od 2004 roku Mirosław P. i jego pierwszy zastępca Artur P. mieli przyjąć łapówki o łącznej sumie prawie miliona złotych. Pieniądze miał dawać szef jednej z prywatnych firm ochroniarskich - Cezary P. - w zamian za to, że została ona wybrana do ochrony i zabezpieczenia wrześniowych mistrzostw świata w siatkówce.

W środę, podczas czterech godzin obrad zarządu, działacze przyjęli jedynie rekomendację prezydium o rozpoczęciu procedury wyboru oraz zlecenia firmie doradczej o renomie międzynarodowej, audytu mistrzostw świata w piłce siatkowej mężczyzn. "Audyt obejmować będzie badanie istniejących procedur i ich stosowania w procesie zamawiania usług w trakcie organizacji MŚ 2014. Szczegółowy zakres audytu określi prezydium zarządu. Wybór nastąpi w trybie konkursowym"- czytamy w oficjalnym komunikacie. Nie będzie żadnych więcej komentarzy - powiedział rzecznik PZPS Janusz Uznański.

Manipulacja?

Honorowy prezes PZPS Tadeusz Sąsara nie wierzy w winę Mirosława P. Znam Mirka od wielu lat i uważam, że to jest manipulacja. Nie wierzę, że byłby w stanie coś takiego zrobić. W życiu bym się nie spodziewał czegoś takiego. To jest naprawdę bardzo porządny człowiek. Nic nie wskazywało na to, że zdarzenia mogłyby obrać taki kierunek - powiedział.

Jak przypomniał, z siatkówką związany jest od ponad 40 lat. Przeżyłem sprawę pana Janusza Biesiady. Wówczas mówiłem, że nie jest on złodziejem, ale źle zarządzał pieniędzmi. Tutaj widzę, że jest to jakaś prowokacja, ale nie wiem czyja - ocenił.

Biesiada to poprzedni prezes związku. Był on m.in. oskarżony o posługiwanie się w styczniu 2001 roku, podczas zjazdu PZPS, podrobionym dokumentem, dzięki któremu władze federacji otrzymały absolutorium oraz o niezgodne z przepisami wykorzystywanie dotacji budżetowych.