Pogoda znów spłatała figla i wysoko w Bieszczadach panują lepsze warunki niż w dolinach. To zjawisko nazywamy inwersją termiczną. Z Połoniny Wetlińskiej widać wszystko w promieniu dwudziestu kilometrów, a w dodatku świeci słońce.

Na połoninach panują dobre warunki do wędrówek, choć wieje dość silny wschodni wiatr. Schronisko na połoninie zapełnili już goście, którzy w Bieszczadach będą witać nowe milenium. Wysoko w górach leżą jeszcze płaty śniegu, ale istnieje szansa, że białego puchu jeszcze przybędzie. Zdecydowanie gorsze warunki panują w bieszczadzkich dolinach, utrzymują się tam mgły, a widoczność nie przekracza 500 metrów. A czy w Bieszczadach można już poszusować na nartach? Utrzymująca się od kilku dni plusowa temperatura spowodowała, że stopniał śnieg, a ten sztuczny w takich warunkach nie ma się do czego przyczepić. Wygląda na to, że narciarze mogą tego Sylwestra spędzić w Bieszczadach nawet w pełnym słońcu.

10:40