Aby zorganizować sylwestra w akademiku, studenci Uniwersytetu Wrocławskiego muszą uzyskać zgodę rektora. Do podania musi być dołączona imienna lista gości, zgoda współmieszkańców i 200 złotych kaucji na pokrycie ewentualnych strat.

Decyzję władz uczelni – o dziwo – studenci przyjęli bez żadnych zastrzeżeń. Każdy organizator sylwestrowej imprezy, dostarczył już wymagane dokumenty i wpłacił kaucję. Kierowniczka akademika „Dwudziestolatka”, Maria Gancarz mówi, że sylwestrowe przyjęcia nie należą do tych najgorszych. Według niej, studenci potrafią więcej zniszczyć w czasie weekendowych spotkań w roku akademickim: „Nie obawiam się Sylwestra, najbardziej obawiam się tych poprawin, bo wiadomo i czujność portierów i tych osób z rady mieszkańców jest uśpiona, bo wtedy to już wszyscy są zmęczeni”. Dyrekcja akademików, żądając kaucji od studentów liczy na to, że organizatorzy zabaw będą bacznie przyglądać się swoim gościom, tak by zamrożone pieniądze powróciły do ich nie najbogatszych przecież portfeli.

W ubiegłym roku wszystkim, którzy bawili się we wrocławskiej „Dwudziestolatce” zwrócono pieniądze. Czy w tym roku będzie tak samo - odpowiedź na to pytanie poznamy za dwa tygodnie.

13:15