Rosjanie są oburzeni zamieszaniem wokół rosyjskiej biegaczki Larysy Łazutiny. Zdobywczyni dwóch srebrnych medali w Salt Lake City jest podejrzewana o stosowanie dopingu. Rosjanie grozili nawet bojkotem igrzysk. Ich zdaniem sędziowie niesprawiedliwie traktują rosyjskich zawodników. Ostatecznie zdecydowali pozostać na igrzyskach.

Rosyjskie media ze straszliwym oburzeniem zareagowały na zamieszanie w Salt Lake City. Telewizja, radio i serwisy internetowe nadają wiadomości niemal wyłącznie poświęcone aferze na olimpiadzie. „Kolejna samowola sędziów”, „Kolejny skandal sędziowski” – tak zaczynają się dziś dzienniki wszystkich stacji. Rzecz w tym, że – według Rosjan – sędziowie od samego początku z niechęcią traktowali rosyjskich olimpijczyków. Nawet prezydent Władimir Putin przyznał, że jego zdaniem sędziowie są stronniczy. Ostatecznie jednak zdecydował on o pozostaniu Rosji na igrzyskach.

Inni politycy wypowiadali się o wiele ostrzej: "Powinniśmy rzucić sędziom i organizatorom prosto w twarz. Nigdy nie widzieliśmy tak nieuczciwych igrzysk" - wołał do deputowanych Dumy lider nacjonalistów Władimir Żyrinowski. Jego zdaniem reprezentacja Rosji powinna natychmiast wrócić do kraju. "Nie ma potrzeby, byśmy nadal brali udział w tej olimpiadzie" - to słowa Giennadija Raikova, członka prokremlowskiej grupy deputowanych.

W Moskwie panuje opinia, że po 11 września Amerykanie leczą swoje kompleksy i za wszelką cenę muszą udowodnić, że ich kraj jest mocarstwem, także w sporcie. „Wszystko dla zwycięstwa nad Rosją” – to tytuł w gazecie „Wriemia Nowosti”. Tekst mówi wprawdzie o turnieju hokejowym, ale utrzymany jest w tonacji zimnowojennej. "Jeśli Amerykanie tak bardzo potrzebują złotych medali, to możemy im je wyprodukować w naszych mennicach" - ironizował Raikov. "Wszystko co się dzieje w Salt Lake City można określić mianem Dzikie Igrzyska na Dzikim Zachodzie" - powiedział rzecznik rosyjskiego rządu Aleksiej Volin.

Deputowani już wcześniej komentowali m.in. porażki rosyjskich łyżwiarzy figurowych. „Gdyby to była epoka Leonida Breżniewa (jego żona była miłośniczką łyżwiarstwa figurowego), to bombowce strategiczne i atomowe okręty podwodne już patrolowałyby wybrzeża Ameryki Północnej” – powiedział dwa dni temu Alieksjiej Nitrofanow z partii Wladimira Żyrinowskiego.

rys. RMF

13:15