"Chciałabym w tym roku zagrać w mastersie w Stambule już nie jako rezerwowa, tylko jako jedna z zawodniczek z czołowej ósemki świata. Taki jest mój cel na resztę sezonu i myślę, że jest do osiągnięcia pod koniec roku" - deklaruje Agnieszka Radwańska. Polka odpadła w czwartej rundzie French Open, przegrywając z Rosjanką Marią Szarapową.

Mam nadzieję, że tym razem dotrwam do końca sezonu bez kontuzji i operacji Mam świadomość, że na jesieni wszystkim zawodniczkom coś dolega, a masters często przypomina szpital, bo większość dziewczyn jest w kilku miejscach obandażowana, czasem utykają, ale mimo to grają. Po prostu jesteśmy bardziej odporne na ból i uparte od facetów. Nie poddajemy się też tak łatwo, właściwie żeby tenisistka poddała mecz to musi być już w beznadziejnym stanie - skomentowała.

W 2009 roku najlepsza obecnie polska tenisistka miała stan zapalny stawu jednego z palców prawej dłoni i w listopadzie musiała przejść operację. Rok później ponownie trafiła do krakowskiej kliniki, tym razem ingerencji wymagał palec w lewej stopie, bo doznała przeciążeniowego pęknięcia kości.

Ból jest normalną rzeczą w sporcie wyczynowym. Właściwie jak nic nie boli, to wtedy trzeba się zacząć martwić, że coś jest nie tak. Ja odkąd zaczęłam w kwietniu grać na kortach ziemnych wciąż mam problemy kręgosłupem. Tak jest od kilku lat, ale jeszcze niedawno nie wiedzieliśmy skąd się to bierze. Okazuje się, że od przeciążeń, bo na korcie ziemnym można się ślizgać, więc często odgrywam piłki w dużym rozkroku i innych dziwnych pozycjach, a to mocno obciąża plecy - uważa Radwańska, która teraz przygotuje się do startów na kortach trawiastych.

Zawsze lubiłam trawę, a właściwie trochę się wychowałam na trawie, tyle że sztucznej. Mój tenis sprawdza się na tej nawierzchni, dlatego ona mi bardzo odpowiada, choć gram na niej zawsze tylko trzy tygodnie. Zawsze miałam na niej dobre wyniki, więc choć to krótki okres w trakcie sezonu, to zawsze trochę punktów do obrony jest. Jak zwykle zagram tuż przed Wimbledonem tylko w Eastbourne - dodała.

W angielskim mieście Radwańska zdobyła w 2008 roku swój jeden z czterech tytułów w cyklu WTA Tour. W następnym sezonie dotarła tam do ćwierćfinału. Natomiast przed rokiem odpadła w pierwszej rundzie, po porażce z Białorusinką Wiktorią Azarenką. Tym razem podczas tej imprezy będzie jej towarzyszył nie ojciec Robert, lecz kapitan reprezentacji Polski w rozgrywkach Fed Cup.