Centralne Biuro Antykorupcyjne analizuje informacje o przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji ME2012 za łapówkę. Nie wyklucza, że będzie śledztwo w tej sprawie - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Nieoficjalnie wiadomo, że CBA już wcześniej zbierało informacje na ten temat, twierdzi gazeta. O szczegółach naszych działań nie mogę mówić, ale dokładnie weryfikujemy pojawiające się doniesienia - potwierdza szef CBA Paweł Wojtunik.

Chodzi o twierdzenia byłego działacza cypryjskiej federacji Spyrosa Marangosa, że ma on dowody na skorumpowanie działaczy UEFA, którzy mieli wziąć 11 mln euro za przyznanie Polsce i Ukrainie ME2012.

Anonimowy informator, na którego powołuje się "DGP", miał powiedzieć, że prawdziwym motorem był prezes ukraińskiej federacji Hryhorij Surkis. Niewykluczone, że mógł działać za plecami Michała Listkiewicza, który wtedy szefował PZPN.