Z fiskusem nie ma żartów. Przekonał się o tym angielski klub piłkarski Chester City, który został zlikwidowany za długi podatkowe. 125 lat tradycji poszło z dymem dokładnie w niecałą minutę. Tyle bowiem trwała końcowa rozprawa w sądzie najwyższym w Londynie.

Klubu nie stać było nawet na wynajęcie prawników. A suma, jaką Chester City był winny fiskusowi wcale nie była astronomiczna. To 26 tys. funtów, czyli niewiele ponad 100 tys. złotych. Takie pieniądze dostaje za godzinę gry niejeden piłkarz angielskiej superligi.

Chester City to jednak nie Manchester United. Nie znaleziono dla klubu nowego właściciela, nawet po wystawieniu go na sprzedaż za symbolicznego funta. Inne walijskie drużyny mają nie mniejsze problemy z fiskusem. Na przykład drugoligowemu Cardiff City pozostało półtora miesiąca na zapłacenie prawie 2 milionów funtów. Ostatnią deską ratunku mogą się okazać wierni kibice.