51 dni minęło od ostatniego meczu piłkarskiej Ekstraklasy. Dziś licznik można wyzerować. Nasi ligowcy kończą zimową przerwę w rozgrywkach. Do końca maja ekstraklasowe kluby rozegrają 15 kolejek. Pozycji lidera bronić będzie Śląsk Wrocław. Patryk Serwański porozmawiał przed wiosenną częścią sezonu z dziennikarzem Canal Plus Sport, byłym piłkarzem Marcinem Rosłoniem.

Na dwóch czołowych lokatach w tabeli przezimowały zespoły, które jeszcze wiosną ubiegłego roku walczyły długo o utrzymanie w lidze. Jesienią Śląsk Wrocław i tracąca do niego trzy punkty Jagiellonia Białystok prezentowały się zdecydowanie lepiej. Potrafiły regularnie punktować, choć grały w różny sposób. Śląsk nieco bardziej postawił na zrównoważoną taktykę gry. Jagiellonia jest z kolei póki co najskuteczniejszą drużyną ligi z 45 bramkami na koncie. 

"Trzymam kciuki za Śląsk i Jagiellonię, ale nie w kontekście tego jednego sezonu. Chciałbym, żeby za tym poszło coś więcej. Żeby na Podlasiu, Dolnym Śląsku te kluby poczuły, że mogą być potęgami nie tylko regionu, ale całego kraju. Śląsk ma wyjściowo większe szanse by utrzymać formę z jesieni. Są świetnie zorganizowani, stawiają bardziej na defensywę. Forma Erika Exposito, miękkie umiejętności trenera Magiery dotyczące odbudowywania piłkarzy, stabilna kadra, mało kontuzji. To wszystko działa na plus drużyny z Wrocławia. Ciekaw jestem jak mentalnie piłkarze Śląska zniosą to wyzwanie" - mówi w rozmowie z RMF FM dziennikarz Canal Plus Sport Marcin Rosłoń.  

Za plecami tej dwójki mocna grupa pościgowa. Na kolejnych miejscach rozsiadły się bowiem: Lech Poznań, Legia Warszawa, Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin. W każdej z tych drużyn celem jest mistrzostwo a celem minimum... podium. Nie dla wszystkich starczy miejsc. Która z tych drużyn może wiosną "odpalić"? Zdaniem Rosłonia obrońca tytułu mistrzowskiego. 

"Liczę na Raków Częstochowa. To już moment, w którym nie grają w europejskich pucharach. Pryncypia Marka Papszuna, którym hołdował także Dawid Szwarga - liczę, że znów je zobaczymy: Raków bardzo zorganizowany, świetnie reagujący po stracie piłki, pracujący na bardzo wysokich intensywnościach. Z tego wiosną trzeba było zrezygnować z powodu awansu do Ligi Europy i konieczności grania co trzy dni" - ocenia były piłkarz.

Na drugim biegunie trudna walka o utrzymanie. Na razie pod kreską znajdują się: ŁKS, Ruch Chorzów i Korona Kielce. 

"Ruch i ŁKS mają piekielnie trudne zadanie. To drużyny, które musimy wymienić jako pierwszych kandydatów do spadku. Do tego Puszcza Niepołomice bazująca na bardzo dobrej i konsekwentnej obronie i stałych fragmentach gry. Korona Kielce to też kandydat do spadku, ale już pokazali rok, dwa lata temu, że oni są zaprawieni w bojach. Kamil Kuzera potrafił wprowadzić do składu dobrych piłkarzy, znaleźć im pozycje, wzmocnić środek pola, który jest epicentrum dowodzenia Korony. Cracovia jest w nieciekawej sytuacji. Stal Mielec jeśli potknie się na starcie wiosny z Puszczą to też będzie zaangażowana w walkę o utrzymanie" - analizuje Rosłoń.

Nie można zapominać także o Warcie Poznań czy łódzkim Widzewie, który po słabej końcówce piłkarskiej jesieni także jest blisko strefy spadkowej.

Pierwsza tegoroczna kolejka to kilka ciekawych spotkań. Nowy rok w Ekstraklasie zainauguruje mecz Stali Mielec z Puszczą Niepołomice. Obie drużyny walczą o ligowy byt. Ewentualne zwycięstwo będzie więc bardzo istotne. Wieczorem w ligowym klasyku zagrają Ruch Chorzów i Legia Warszawa. To spotkanie będzie można obejrzeć za darmo na kanale YouTube Canal Plus Sport.

W sobotę odbędą się śląskie derby, w których zagrają Piast Gliwice i Górnik Zabrze. W niedzielę lider rozgrywek - Śląsk Wrocław - zagra z Pogonią Szczecin.