Piłkarze Legii pokonali w Warszawie Wartę Poznań 3:2 w 21. kolejce ekstraklasy i wyprzedzają wicelidera Pogoń Szczecin o siedem punktów. Kibice stołecznego klubu, mimo koronawirusowych obostrzeń, tłumnie zgromadzili się pod stadionem. Był doping, śpiew i wybuchy petard.
Czwarte z rzędu zwycięstwo w ekstraklasie odnieśli piłkarze Legii Warszawa. W sobotnim meczu 21. kolejki pokonali na własnym stadionie Wartę Poznań 3:2.
Podopieczni trenera Czesława Michniewicza świetnie zaczęli spotkanie. Już w trzeciej minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wynik otworzył Serb Filip Mladenovic. Legia miała przewagę, ale w 27. minucie niespodziewanie goście doprowadzili do remisu. Błąd popełnił bramkarz Artur Boruc, a na listę strzelców wpisał się Jan Grzesik. Prawdopodobnie obrońca Warty próbował dośrodkować, ale piłka wpadła do siatki.
Z remisu "Zieloni" cieszyli się tylko trzy minuty. Tym razem Mladenovic dośrodkował, a zamykający akcję Paweł Wszołek pokonał Adriana Lisa. Legia prowadzenie powiększyła w 60. minucie. Wówczas po skutecznej dobitce strzału Brazylijczyka Luquinhasa, rozgrywający świetne spotkanie Mladenovic cieszył się z drugiego gola. Mladenovic w tym sezonie zdobył już sześć bramek, co czyni go najskuteczniejszym obrońcą w ekstraklasie.
Ambitnie grającą Wartę stać było jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki. W 79. minucie Mateusz Kupczak wykorzystał rzut krany. Sędzia Piotr Lasyk podyktował go po tym, jak piłka trafiła w polu karnym w rękę Wszołka. Arbiter skorzystał w tej sytuacji z systemu VAR.
Choć mecz miał odbywać się bez udziału kibiców, to i tak fani Legii towarzyszyli piłkarzom przed stadionem na ulicy Łazienkowskiej w Warszawie.