Stacja narciarska na zakopiańskiej Harendzie rozpoczęła w niedzielę sztuczne śnieżnie stoków. Armatki pracują też na Grapie w Czarnej Górze. W najbliższych dniach śnieżenie ma ruszyć także w kolejnych ośrodkach na Podhalu. Narciarze będą mogli ruszyć na szlaki już na początku grudnia.

W ostatnich dniach temperatura pod Tatrami spadła poniżej zera stopni C., co pozwoliło na uruchomienie armatek śnieżnych. W niedzielę rano termometry w Zakopanem wskazywały -5 st. C. W mieście pod Giewontem leży już ok. 10 cm naturalnego śniegu. Niskie temperatury i kolejne opady śniegu zapowiadane są również na najbliższy tydzień - termometry pokażą maksymalnie do 5 st., noce natomiast zapowiadają się mroźnie z temperaturą do -8 st.

Planujemy uruchomienie wyciągów na początku grudnia - w pierwszy lub drugi weekend, ale wszystko zależy od pogody. Jesteśmy pozytywnej myśli, bo zapowiadają się opady śniegu i niskie temperatury - powiedział PAP Krzysztof Gąsiorek ze stacji narciarskiej Grapa Ski w Czarnej Górze.

Jak zapowiadają gestorzy stacji narciarskich, jeżeli taka aura się utrzyma, to pierwsze wyciągi narciarskie na Podhalu ruszą już 6 grudnia.

Ile będą kosztować skipassy?

Ceny skipassów na nadchodzący sezon wzrosły średnio o 5 proc., ale karnety oferowane w przedsprzedaży mogą być tańsze o 10-30 proc.

Sprzedaż biletów uruchomiła m.in. grupa Tatry Super Ski na 18 ośrodków narciarskich - m.in. w Zakopanem, Białce Tatrzańskiej, Bukowinie Tatrzańskiej czy Kluszkowcach. Ceny karnetów podrożały tu w stosunku do ubiegłego sezonu. W nadchodzącym sezonie wysokim, normalny karnet za jednodniowe szusowanie ma kosztować 160 zł i 150 zł za ulgowy; to o 5 zł więcej niż w minionym sezonie. Za jazdę przez siedem dni w ferie 2024 r. narciarze będą musieli zapłacić 905 zł - w ubiegły roku było to odpowiednio 870 zł.