Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR dostali nowe radiotelefony od ich dystrybutora w Polsce. Zastąpią one sprzęt, który kilka tygodni temu ktoś ukradł ze Stacji Ratunkowej przy stoku narciarskim w Myślenicach.

Nieznany sprawca włamał się do dyżurki ratowników, którzy pracują na stoku narciarskim w Myślenicach. Skradł trzy radiotelefony, w tym dwa, które służyły do porozumiewania się podczas akcji ratunkowych, a jeden do łączności z pracownikami wyciągu narciarskiego. 

"Najbardziej dotkliwa była dla nas kradzież dwóch radiotelefonów, z których korzystali ratownicy do wzajemnej łączności podczas akcji ratunkowych na stoku oraz do łączności ze Stacją Centralną w Rabce-Zdroju" - piszą ratownicy na swojej stronie w mediach społecznościowych.

Niestety apele zamieszczane w mediach nie przyniosły rezultatu - skradzione radiotelefony się nie odnalazły. Każdy z nich, jak zaznaczali goprowcy, wraz ze stacja ładowania, był wart ponad 2500 złotych. 

Na szczęście znalazł się sponsor, który postanowił ufundować ratownikom nowy sprzęt do łączności. Bardzo serdecznie dziękujemy za to wsparcie, dzięki któremu poziom bezpieczeństwa w górach i na zabezpieczanych przez nas stokach narciarskich będzie jeszcze wyższy- zaznacza GOPR.

Opracowanie: