Policjanci zatrzymali mężczyznę, który w grudniu usiłował wyłudzić pieniądze od 98-letniej mieszkanki Nowego Sącza, podając się za prokuratora. 24-latek usłyszał już zarzuty, a sąd podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.

Wcześniej policjanci zatrzymali jego wspólnika.

Kilka dni przed Bożym Narodzeniem do 98-latki z Nowego Sącza zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora. Poinformował kobietę, że złodzieje chcą ją napaść i okraść jej mieszkanie. Seniorka prowadziła rozmowę z telefonu komórkowego z drugim mężczyzną, który rzekomo miał być policjantem. Ten wmówił kobiecie, że musi przekazać mu 8 tysięcy złotych jako opłatą za ochronę.

98-latka miała spore wątpliwości, co do intencji rozmówców. Postanowiła zadzwonić do swojej rodziny. Żeby to zrobić, musiała jednak skorzystać z innego aparatu telefonicznego, dlatego kazała mężczyznom czekać na linii i na chwilę wymknęła się z mieszkania. Pomocy starszej pani udzielił 9-letni chłopiec, który ze swojego telefonu wybrał numer do krewnej seniorki. Rodzina, słysząc o zdarzeniu, od razu zorientowała się, że to próba oszustwa - relacjonuje rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Kiedy rzekomy "policjant" rozmawiał z 98-latką przed drzwiami do mieszkania, na miejsce przyjechali krewni kobiety i ujęli nerwowo zachowującego się mężczyznę. Chwilę później został zatrzymany przez sądeckich policjantów.

Funkcjonariusze ustalili, że 38-latek działając w ten sam sposób ze swoim wspólnikiem, dzień wcześniej odebrał 55 tysięcy złotych od mieszkanki Krakowa. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania oszustwa i został tymczasowo aresztowany

Drugi z podejrzewanych oszustów - rzekomy prokurator - został zatrzymany w Bielsku-Białej przez tamtejszych policjantów. Młody mężczyzna usłyszał zarzuty oszustwa oraz usiłowania oszustwa, których dopuścił się ze swoim wspólnikiem, zatrzymanym wcześniej przez sądeckich policjantów.

Za popełnione przestępstwa mężczyznom grozi do 8 lat więzienia.