​Ambulans pogotowia ratunkowego z pełnym wyposażeniem i zapas środków opatrunkowych trafią ze Szczecina na Ukrainę. Jedną ze swoich karetek oddała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego.

To nie jest wycofany ambulans, to nie jest sprzęt, którego nie potrzebujemy. To sprzęt, którego używamy na co dzień. Spośród samochodów, które posiadamy, został wyłączony jeden i przekazany naszym przyjaciołom na Ukrainie - powiedział w poniedziałek dziennikarzom dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Roman Pałka.

Jak relacjonował, znajomi ratownicy medyczni z Ukrainy mówili mu, że oprócz sprzętu używanego zwykle w pracy potrzebują także obecnie m.in. hełmów i kamizelek kuloodpornych.

Konsul honorowy Ukrainy w Szczecinie Henryk Kołodziej, dziękując za wsparcie, powiedział, że młodzi Ukraińcy wyjeżdżają dziesiątkami ze stolicy Pomorza Zachodniego, aby walczyć o swoją wolność i niepodległość kraju. Chciałem dziś im pomóc, na co odpowiedzieli: +nie, panie konsulu, my kupujemy agregaty, mamy pieniądze, zrzuciliśmy się, nam Polacy pomagają+. I za to wszystkim serdecznie dziękuję - powiedział Kołodziej.

Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz zapewnił, że to dopiero początek pomocy.  Staramy się ją skoordynować - dziś mieliśmy spotkanie z panem wojewodą. Organizacja całego systemu pewnie zajmie jeszcze chwilę, ale my chcemy działać już - mówił Geblewicz.

Wskazał, że urząd marszałkowski planował działania pomocowe jeszcze przed napaścią Rosji na Ukrainę, dlatego możliwa była szybka organizacja i przekazanie ambulansu. Zaznaczył, że najprawdopodobniej karetka wyjedzie na Ukrainę jeszcze w poniedziałek.