Trzy osoby ranne, w tym jedna ciężko - to skutki pożaru w nocy z soboty na niedzielę w Radlinie na Śląsku. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala. Ogień pojawił się ok. godz. 2:00 w jednym z domów. Najpierw paliła się drewniana altana, a następnie dach i poddasze. Jeszcze przed przyjazdem strażaków z płonącego domu ewakuowało się pięć osób.

Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze dwupiętrowego domu jednorodzinnego w Radlinie przy ul. Rydułtowskiej po godz. 2:00. Ogień objął drewnianą altankę, a następnie dach i poddasze budynku mieszkalnego - poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.

W domu mieszkało pięć osób. Ewakuowały się one przed przyjazdem straży pożarnej. Trzy osoby dorosłe miały objawy podtrucia, wśród nich jedna była nieprzytomna - poddano ja resuscytacji.

Przybyłe na miejsce zespoły ratownictwa medycznego zabrały osoby poszkodowane do szpitala. Na miejscu pożar opanowało jedenaście zastępów straży pożarnej.

Pod naporem śniegu zawalił się dom

W niedzielę rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało też o sobotnim zawaleniu się drewnianego budynku mieszkalnego w Wilkowicach przy ul. Kolejowej. W budynku mieszkały dwie osoby. Nie było poszkodowanych.

Przyczyną zawalenia się budynku był napór zalegającego na dachu śniegu. Podjęto decyzję o zakazie zamieszkania obiektu.

Opracowanie: