Żaden hotel z Warmii i Mazur, który przyjął u siebie uchodźców z Ukrainy na razie nie zamierza z tego zrezygnować. Takie sytuacje mogą się jednak niedługo pojawić, dlatego w regionie tworzone są dodatkowe miejsca noclegowe.

Długi weekend majowy to na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich tradycyjnie początek sezonu żeglarskiego. Ruch na jeziorach będzie utrzymywał się do końca września. 

Dla hotelarzy, właścicieli portów, czy pensjonatów to czas, aby zarobić pieniądze przed martwym, zimowym sezonem. Dwa lata pandemii sprawiły, że przedsiębiorcy związani z branżą turystyczną mają co odrabiać. Część wciąż gości u siebie uchodźców z Ukrainy, których przyjęli w lutym i marcu.

 I tutaj pojawia się pytanie - co się stanie z Ukraińcami, gdy hotele będą chciały wrócić do normalnego funkcjonowania, a więc przyjmowania turystów?

Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami obiektów, z którymi mamy podpisane porozumienia na zakwaterowanie uchodźców wojennych z Ukrainy. Wszystkie te dokumenty są aktualne i obowiązują. Dysponujemy też sporym zapasem wolnych miejsc, co daje nam pole manewru, gdyby właściciele hoteli, czy pensjonatów chcieliby wrócić do obsługi turystów - mówi Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.


Nieoficjalnie mówi się, że niedługo kilka takich obiektów może zrezygnować z goszczenia u siebie Ukraińców, ale jak zapewnia biuro wojewody dla każdego znajdzie się miejsce i nikt na pewno nie zostanie bez pomocy. 

A jak na tydzień przed majówką wygląda zainteresowanie wypoczynkiem na Mazurach? 

Mamy jeszcze 2-3 wolne jachty, które możemy wyczarterować. Widać, że niektórzy czekają do ostatniej chwili z decyzją, czy przyjechać do nas. Na pewno kluczowa tutaj będzie pogoda. Mikołajki jako kurort mają w większości wyprzedane miejsca noclegowe. W tym roku jest drożej. Z jednej strony to skutki pandemii, z drugiej wyższych cen towarów, prądu - mówi Joanna Durkiewicz z Wioski Żeglarskiej w Mikołajkach. 

Mimo, że oficjalny początek sezonu żeglarskiego dopiero w następny weekend, na mazurskich jeziorach można już zobaczyć białe żagle. 

Zawsze pływamy przed sezonem albo we wrześniu, czy październiku. Cenimy sobie spokój, ciszę. Teraz też trochę mocniej wieje, więc są to prawdziwe warunki do żeglowania - usłyszał nasz reporter od żeglarzy z Warszawy.