Nie zamartwiajmy się, że nie mamy w życiu lepiej - mówi artysta, który w piątek w Lublinie otworzył wystawę o swojej pracy na śmieciarce. Artysta w przeszłości parał się wieloma zawodami. Poprzez swoją sztukę chce przekonać ludzi, by doceniali małe rzeczy.

Kamil Janczewski kiedyś tworzył internetowe komiksy, dzisiaj obiera ziemniaki w wegańskiej restauracji, a w międzyczasie pracował w Warszawie jako ładowacz śmieciarki. 

Podjąłem taką pracę, ponieważ chciałem się utrzymać w Warszawie, a potrzebowałem pieniędzy - mówi artysta, który właśnie o tej pracy postanowił opowiedzieć na wystawie. Twierdzi, że nie było to nudne zajęcie. Można poznać przeróżnych ludzi, często ciekawych. Znajduje się przeróżne rzeczy, ludzie wyrzucają czasami skarby. 

Część swojej wystawy Kamil Janczewski stworzył z odpadów, część jest efektem "cyfrowego recyklingu", czyli przetworzenia fotografii na grafiki i animacje utrzymane w stylistyce gier komputerowych z lat 90

Są to rzeczy, które sfotografowałem w trakcie czy po pracy. Będąc ładowaczem śmieciarki nie wiedziałem w ogóle, że zrobię wystawę, więc później robiłem zdjęcia i teksturowałem modele 3D - opowiada Janczewski. I to wszystko poskładałem, tworząc moje wspomnienie tego, jak wyglądała ta praca i przeniosłem to do świata wirtualnego.
 
Co artysta chciał przez to powiedzieć? To, że czasami w życiu wydaje się nam, że może być lepiej i przez to się dołujemy. Zapominamy, że może być po prostu gorzej. Jak życie da w kość, to zaczynamy doceniać też inne rzeczy - mówi twórca prac z otwartej w piątek wystawy. Z perspektywy tego, jak wyglądało moje życie wcześniej, jak wygląda teraz, jak wyglądało na śmieciarce, to powinniśmy umieć doceniać małe rzeczy.

Wystawę "Sprzątanie Świata" będzie można oglądać w Galerii Labirynt do 5 maja.