Pierwszy transport z darami wyjechał z Krakowa do Turcji. Dary są jednak zbierane cały czas a najbardziej potrzebne są ciepłe ubrania, śpiwory, produkty dla dzieci, ale też żywność długoterminowa. Wszystko trafi do poszkodowanych w wyniku tragicznego trzęsienia ziemi w południowej Turcji.

Według najnowszych oficjalnych raportów w wyniku gwałtownego trzęsienia ziemi, które tydzień temu, w poniedziałek rano, nawiedziło południową Turcję i północną Syrię, zginęło ponad 36 tysięcy osób.

10 lutego pierwszy transport z darami wyjechał z Krakowa do Turcji. Pomoc jednak wciąż jest potrzebna. Dary są zbierane cały czas a najbardziej potrzebne są ciepłe ubrania, śpiwory, produkty dla dzieci ale też żywność długoterminowa. Wszystko trafi do poszkodowanych w wyniku tragicznego trzęsienia ziemi w południowej Turcji.

Transport organizuje turecka ambasada a zbiórkę w Krakowie prowadzi mieszkający tu od 8 lat Gediz Alan. 

Najważniejsze dla nas są dzieci, zbieramy pampersy, słoiczki, mleko w proszku, dla dorosłych kurtki i namioty. Transport jest organizowany przez ambasadę turecką - mówi organizujący pomoc Gediz Alan.

Nie mogliśmy pozostać obojętni, przygotowaliśmy już dużo ciepłych ubrań. Sprawa jest tak istotna, że trzeba to zrobić i koniec, to co możemy dać to daliśmy, głównie swetry i kurtki - mówi jedna z mieszkanek Krakowa. 

Dary można przynosić codziennie do punktu zbiórki przy ulicy Śnieżnej 18 w Krakowie pomiędzy godz. 9.00 a 23.00.

Opracowanie: