Startujący w Tour de France norwescy kolarze, Thor Hushovd i Edvald Boasson Hagen, podczas sobotniego etapu jechali z żałobnymi opaskami. Chcieli w ten sposób uczcić ofiary piątkowych zamachów w swoim kraju.

Jestem wstrząśnięty tym, co dzieje się w Norwegii. Nie mogłem spać i oglądałem przerażony telewizję. Start w sobotnim etapie był jedyną rzeczą, którą mogłem zrobić dla ofiar i ich rodzin. Jechałem dla nich - podkreślił Thor Hushovd.

To, co się stało w Norwegii, jest dla niego zupełnie niezrozumiałe, wstrząsające i przerażające. Po czymś takim ciężko przejść do rzeczywistości i dzisiaj zastanawiałem się podczas jazdy, jaki sens ma to, co robię w stosunku do tego, co się stało tam, daleko, w domu - dodał.

W piątek siedem osób zginęło w wyniku wybuchu bomby w centrum Oslo, a kolejne 85 osób zostało zastrzelonych na wyspie Utoya.