"Najważniejsze jest też to, że zgodnie z regułami demokracji najprawdopodobniej - bo to jest decyzja pana prezydenta - powierzy on misję tworzenia rządu zwycięskiej partii i w tym pierwszym kroku na pewno podejmiemy próbę zbudowania większości parlamentarnej" – powiedział w niedzielę w Polsat News premier Mateusz Morawiecki.

Premier podziękował wyborcom, którzy zagłosowali na PiS. Jest ich ok. 8 mln. Jeśli się te wyniki potwierdzą, a może się trochę poprawią, to jest to podobna liczba do tych, którzy nam zaufali podczas wyborów w 2019 r. Jest to rekordowa liczba: 8 mln wyborców. I jest to historyczne zwycięstwo, bo żadnej partii nie udało się w czasach III RP zwyciężyć trzeci raz z rzędu w wyborach parlamentarnych - powiedział. Dodał, że PiS "na pewno nie zawiedzie zaufania Polaków.

W ocenie Morawieckiego frekwencja w referendum była "bardzo duża". Z tego, co słyszałem, ok. 40, a może nawet więcej niż 40 proc. Polaków się wypowiedziało w tych czterech bardzo ważnych pytaniach - stwierdził.

Pytany, czy będzie rozmawiać z Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o ewentualnym wspólnym rządzie, premier powiedział: "oczywiście, z każdym jesteśmy gotowi rozmawiać". Zobaczymy, jak się ukształtuje ostateczna liczba mandatów, to po pierwsze. To będziemy wiedzieli raczej rano albo może w środku dzisiejszej nocy. Natomiast najważniejsze jest też to, że zgodnie z regułami demokracji najprawdopodobniej - bo to jest decyzja pana prezydenta - powierzy on misję tworzenia rządu zwycięskiej partii i w tym pierwszym kroku na pewno podejmiemy próbę zbudowania większości parlamentarnej - podkreślił. Dopytywany, czy chciałby być premierem przez kolejną kadencję, odparł, że zostawia tę decyzję kierownictwu PiS.

Komentując pierwsze, sondażowe wyniki wyborów, Morawiecki wskazał, że "trudno dzisiaj cokolwiek ostatecznie prorokować, ponieważ nie wiemy, jaki będzie ostateczny wynik i jak on się przełoży na liczbę mandatów". Tutaj jeszcze mogą zajść istotne zmiany, to po pierwsze. A po drugie, miały być różne mijanki, mieliśmy przegrać te wybory. Tymczasem to, co państwo pokazaliście, to jest pięć punktów procentowych, chyba nawet ponad 5 pkt proc. różnicy. Pokonaliśmy po raz kolejny PO. To też bardzo, bardzo dobry wynik - podsumował.

PiS wygrało niedzielne wybory do Sejmu z wynikiem 36,8 proc. Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6 proc., Trzecia Droga - 13 proc., Lewica - 8,6 proc., a Konfederacja - 6,2 proc. Wszystkie te komitety uzyskały mandaty poselskie - wynika z sondażu Ipsos. Według sondażu pod progiem wyborczym znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy otrzymali 2,4 proc. głosów.