Marie-Agnes Strack-Zimmermann, szefowa komisji obrony Bundestagu stwierdziła, że Ukraina ma prawo atakować cele na terytorium Rosji. Niemiecka polityk wezwała rząd kanclerza Olafa Scholza do natychmiastowego dostarczenia Kijowowi rakiet dalekiego zasięgu Taurus.

Prawo międzynarodowe pozwala także Ukrainie atakować obiekty wojskowe na terytorium rosyjskiego agresora. Niezależnie od tego, gdzie ta broń została wyprodukowana i kto ją dostarczył - cytuje wypowiedź udzieloną niemieckim mediom Ukraińska Prawda.

Wpływowa polityk FDP, partii należącej do rządzącej Niemcami koalicji kierowanej przez kanclerza Scholza, wezwała rząd RFN do natychmiastowego przekazania Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu Taurus. Zdaniem Strack-Zimmermann, dzięki użyciu tego uzbrojenia armia ukraińska mogłaby poważnie zakłócić rosyjskie linie komunikacyjne i zaopatrzeniowe.

Szefowa komisji obrony Bundestagu przestrzegła kanclerza Scholza przed odkładaniem decyzji o wysłaniu taurusów na Ukrainę. Jej zdaniem opóźnienia wynikające z trwających od ponad pół roku debat prowadzą jedynie do niepotrzebnego przedłużania cierpień ludności ukraińskiej.

Produkowane w Niemczech rakiety Taurus powietrze-ziemia mają do 500 km zasięgu. Rząd RFN jak dotąd nie wycofał się z przekazania tych pocisków Ukrainie, ale wciąż brak jest decyzji, kiedy to się stanie - zwraca uwagę Ukraińska Prawda. Według dziennika "Bild", podnoszony jest problem związany z przygotowaniem ukraińskiej armii do obsługi taurusów, co miałoby wymagać co najmniej trzymiesięcznego szkolenia.

Dotąd także USA nie zdecydowały się na dostarczenie Ukrainie rakiet ATACMS.

Ukraina dysponuje już rakietami Storm Shadow / SCALP-EG przekazanymi przez Wielką Brytanię i Francję. Użyto ich do skutecznych ataków na rosyjski port w Sewastopolu i na znajdujące się w tym mieście dowództwo rosyjskiej Floty Czrnomorskiej.