​Były szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin, który został ranny w ostrzale hotelu w Doniecku, został przewieziony do szpitala w obwodzie moskiewskim - poinformował jego asystent. Ma tam przejść operację.

Rogozin został przewieziony do szpitala w obwodzie moskiewskim - przekazała agencja RIA Nowosti, powołując się na słowa asystenta byłego szefa Roskosmosu. Podkreślono, że za kilka dni Rogozin ma przejść operację usunięcia fragmentu pocisku.

22 grudnia Dmitrij Rogozin został ranny w wyniku ostrzału hotelu w Doniecku. Według mediów były szef Roskosmosu miał tam obchodzić swoje urodziny. On sam z kolei przekazał na Telegramie, że było to "spotkanie robocze w wąskim gronie".

Stwierdził, że nad jego prawą łopatką utknął "metalowy fragment o wymiarach 8 x 6 mm". Według nieoficjalnych doniesień obrażenia są jednak znacznie poważniejsze. 

Rogozin uważa także, że ktoś musiał ujawnić miejsce jego pobytu, gdyż mieszkał w hotelu przez kilka miesięcy, a "przez 8 lat wróg nigdy nie ostrzeliwał tego miejsca".

Szef samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denys Puszylin przekazał, że w wyniku ostrzału hotelu zginęły dwie osoby. Wśród rannych, oprócz Rogozina, jest także "premier" DRL Witalij Chocenko.

Rogozin to wpływowy człowiek, cieszący się szczególną sympatią Władimira Putina. Znany jest z ostrego języka, wyzywał chociażby Wołodymyra Zełenskiego od "klaunów", a Jarosławowi Kaczyńskiemu w reakcji na propozycję utworzenia misji pokojowego w Ukrainie napisał, by "przyjechał do Smoleńska", co było najprawdopodobniej nawiązaniem do katastrofy smoleńskiej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, brat obecnego prezesa PiS. 

Dmitrij Rogozin został odwołany ze stanowiska szefa Roskosmosu w połowie lipca. Pojawiły się doniesienia, że Kreml widzi go na stanowisku "nadzorcy" anektowanych terenów Ukrainy. W listopadzie Rogozin poinformował, że stworzył grupę doradców wojskowych "Carskie Wilki", która zajmuje się wsparciem wojsk samozwańczych republik Doniecka i Ługańska.