W opanowanym przez Rosjan Maiupolu wprowadzono kwarantannę. Władze obawiają się wybuchu epidemii cholery i czerwonki. W mieście brakuje wodny pitnej, a pod gruzami setek bloków gniją zwłoki.

Rosyjskie władze w opanowanym Mariupolu wprowadziły kwarantannę w obawie przed wybuchem epidemii cholery - podała gazeta “The Kyiv Independent".

Pierwszy przypadek zanotowano 1 czerwca.

Sytuacja sanitarna w mieście jest krytyczna. Rada miasta alarmuje, że pod gruzami setek bloków gniją ciała zabitych.

Prowizoryczne pochówki są nadal na prawie każdym podwórzu okupowanego przez Rosjan Mariupola. "Już od dwóch miesięcy okupanci prowadzą ponowne pochówki zabitych mieszkańców Mariupola w trzech ogromnych zbiorowych grobach" - napisała mariupolska rada miejska.

W zbombardowanym mieście nie ma wody pitnej. Ludzie ustawiają w kolejkach, by odebrać swoją rację. Prowadzone są zapisy. Czas oczekiwania to co najmniej dwa dni.

"Praktyka jedzenie za pracę wróciła" - poinformował doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko, cytowany w poniedziałek przez agencję UNIAN. Jego zdaniem Mariupol celowo i planowo jest przekształcany w getto dla Ukraińców.

Opisując sytuację sanitarną, Andriuszczenko mówił o zanieczyszczeniu morza i źródeł wody. "Zdajemy sobie sprawę, że płytkie mogiły mają pewien wpływ, gnicie odpadków na ulicach - to wszystko trafia do wody, morza, źródeł wody pitnej. Ryzyko epidemii już jest nie tylko groźbą, jest już na takim poziomie, że w zasadzie odnotowujemy pojedyncze przypadki - na tyle, na ile możemy je rejestrować" - mówił. Ocenił, że "pozwala to mówić, że w zasadzie rozpoczęła się epidemia". Według doradcy mera w Mariupolu rośnie umieralność.

Andriuszczenko ostrzegł, że w obecnych warunkach, gdy w Mariupolu nie działa system opieki medycznej ani laboratoria, nie ma szczepionek ani leków, nawet dyzenteria może spowodować wiele ofiar śmiertelnych.

W piątek mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zamordowanych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.