Ukraińcom, którzy przystąpili do kontrofensywy, w niektórych miejscach udało się przełamać pierwsze rosyjskie linie – twierdzi brytyjskie Ministerstwo Obrony. W raporcie stwierdzono, że nacierająca ukraińska armia poniosła straty.

Według brytyjskiego resortu obrony, ukraińscy żołnierze napotkali podczas natarcia na "mieszany" opór. Na pewnych odcinkach frontu Rosjanie nie ustąpili, ale na innych zostali zmuszeni do wycofania się - nawet przez własne pola minowe.

Gdzie uderzyła armia ukraińska?

Głównym rejonem, w którym skupiło się ukraińskie natarcie, jest Zaporoże. Jak podaje dziennik "The Telegraph", powołując się na strategów wojskowych, gdyby siłom ukraińskim udało się odbić miasto Tokmak - położone ok. 15 km na południe od obecnej linii frontu - doszłoby do przerwania rosyjskich linii zaopatrzeniowych pomiędzy okupowanymi obszarami Donbasu a Krymem.

Dziennik cytuje przedstawicieli ukraińskiego dowództwa ostrzegających przed rosyjską przewagą w powietrzu, która "będzie dużym problemem dla całej ofensywy". Ukraińskie ministerstwo obrony potwierdziło, że rosyjskie myśliwce były "niezwykle aktywne" nad polami bitew na linii frontu.

Według innych zachodnich źródeł, ukraińskie natarcie koncentruje się w rejonie Bachmutu (Donbas), wokół którego przez wiele miesięcy toczyły się wyniszczające walki zakończone zdobyciem miasta przez Rosjan.

Siły ukraińskie w rejonie Bachmutu posunęły się (w głąb linii rosyjskich - przyp. red.) o prawie jedną milę w ciągu 24 godzin - stwierdził Phillips O'Brien, profesor studiów strategicznych na Uniwersytecie St Andrews, cytowany przez "The Telegraph".

Zełenski: Ważne, aby Rosja to odczuła

O rozpoczętej kontrofensywie mówił wczoraj w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Na Ukrainie prowadzone są działania kontrofensywne i defensywne: na jakim etapie, nie będę mówił szczegółowo - oznajmił ukraiński przywódca. Jak zaznaczył, szefostwo Sił Zbrojnych Ukrainy jest "w pozytywnym nastroju". Ważne, aby Rosja to odczuła, ponieważ moim zdaniem nie pozostało im dużo czasu - dodał Zełenski.

Według "The Telegraph", armia rosyjska ma problemy z odparciem nocnych ataków, w trakcie których Ukraińcy "używają zaawansowanego technologicznie sprzętu dostarczanego przez Zachód, który pozwala ich siłom walczyć w ciemności".

Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że ukraińskie wojsko nie publikuje danych dotyczących swoich strat, ale "zdjęcia z linii frontu pokazują, że poniosło straty".

Miny, przeciwpancerne pociski kierowane i drony (...) dezaktywujące pojazdy będą ogromnym problemem dla Ukrainy, tak jak wcześniej okazały się dla Rosji - ocenił analityk wojskowy Oliver Alexander.

"The Telegraph" cytuje także rosyjskich komentatorów, którzy twierdzą, że zasadniczo wojskom Kremla wysłanym na Ukrainę udało się utrzymać swoje pozycje. 

"Musimy przyznać, że taktyczny postęp ukraińskiego wojska w tym obszarze następuje, ale nie jest krytyczny" - napisano na kanale WarGonzo na Telegramie, gdzie skomentowano walki w pobliżu wsi Nowosielowka na zachodzie obwodu donieckiego.