Wstrząsające doniesienia z Mariupola: w ciągu dwóch miesięcy inwazji Rosjanie zabili więcej cywilów niż Niemcy w ciągu dwóch lat okupacji. W rejonie Buczy ukraińscy żołnierze znaleźli kolejny grób z zamordowanymi przez okupanta cywilami. Mężczyźni przed śmiercią byli torturowani. W ogarniętej wojną Ukrainie doszło do wymiany jeńców. Do domu wróciło 14 osób, w tym ciężarna żołnierka. Zebraliśmy dla Was najważniejsze wydarzenia 66. dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Mariupol: Zginęło więcej cywilów niż w czasie niemieckiej okupacji

Wojska rosyjskie w ciągu dwóch miesięcy zabiły więcej cywilnych mieszkańców Mariupola, niż Niemcy podczas dwóch lat okupacji w czasie II wojny światowej - napisał mer miasta Wadym Bojczenko w komunikatorze Telegram.

W ciągu dwóch lat faszyści zabili 10 tys. cywilów w Mariupolu. A rosyjscy najeźdźcy zabili ponad 20 tys. mieszkańców Mariupola w ciągu dwóch miesięcy. Ponad 40 tys. osób zostało przymusowo wywiezionych - czytamy we wpisie Bojczenki. Mer dodał: To jedno z najstraszniejszych ludobójstw cywilów we współczesnej historii.

Zbiorowy grób w rejonie Buczy: Ofiary były długo torturowane

W obwodzie kijowskim koło wsi Mirockie znaleziono grób z ciałami trzech cywilów - poinformował komendant policji obwodu kijowskiego Andrij Niebytow. Mężczyźni byli torturowani. Zastrzelono ich. To kolejny taki grób w rejonie Buczy.

"Ofiary były długo torturowane; na kończynach znaleziono rany od kul. Na koniec każdemu z mężczyzn strzelono w ucho" - napisał Niebytow. Jak dodał, sprawcy wiązali ofiarom ręce i okręcali twarz tkaniną, by zakryć oczy. Części zatkano usta.

Ciała znaleziono w lesie koło wsi Mirockie. Przekazano je do ekspertyzy sądowej.

Kolejna wymiana jeńców

Siedmiu ukraińskich cywilów i siedmiu wojskowych wraca do domu po kolejnej wymianie jeńców z Rosją - poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Jedna z osób objętych wymianą to żołnierka, która jest w piątym miesiącu ciąży.

Portal Ukraińska Prawda zaznacza, że to ósma wymiana jeńców, o której wiadomo. Poprzednia wymiana odbyła się przed dwoma dniami. 

Ukraińskie ministerstwo obrony o powszechnej mobilizacji w Rosji

To, czy prezydent Władimir Putin ogłosi powszechną mobilizację, będzie zależało od sytuacji we wschodniej strefie operacyjnej w Ukrainie - powiedział rzecznik ukraińskiego resortu obrony Ołeksandr Motuzianyk, cytowany przez portal informacyjny RBK.

Według przedstawiciela ministerstwa w niektórych regionach Rosji jest już prowadzona skryta mobilizacja. Na wojnę na Ukrainie są też werbowani najemnicy.

Ale to, czy Rosja ogłosi pełną mobilizację, zależy od działań wojennych, które obecnie toczą się we wschodniej strefie operacyjnej. To znaczy, jeśli wróg nie osiągnie swoich celów, taki scenariusz jest całkiem możliwy, nie wykluczamy go - powiedział Motuzianyk.

Ławrow o użyciu broni jądrowej: Zachód przesadza

Szef rosyjskiego MSZ oświadczył, że jego kraj nie grozi użyciem broni jądrowej i dodał, że to zachodnie media przesadzają w tej kwestii.

Nie "bawimy się" w wojnę jądrową - powiedział rosyjski dyplomata.

Sergiej Ławrow powtórzył w wywiadzie, że to, co Rosja oficjalnie nazywa "operacją specjalną", będzie mogło się zakończyć po osiągnięciu wszystkich celów. Cele te, według rosyjskiego ministra, obejmują ochronę ludności cywilnej na wschodzie Ukrainy i zapewnienieże z terytorium Ukrainy nie ma zagrożeń dla tej ludności i dla Rosji. To wszystko.

Nie żyje "Duch Kijowa"

29-letni major Stepan Tarabalka strącił ok. 40 rosyjskich samolotów. Jak pisze "The Times", zginął podczas walk 13 marca. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Złotej Gwiazdy i uhonorowany tytułem Bohatera Ukrainy - poinformowała jego rodzina.

Rodzina majora Tarabalki dowiedziała się, że to on był Duchem Kijowa dopiero po jego śmierci. Wiemy, że latał. Nie dokończył swojej misji, nie wrócił, to wszystko co wiemy - tak wkrótce po jego śmierci mówił w rozmowie z dziennikarzami amerykańskiego radia publicznego NPR jego ojciec Evon Tarabalka.