Roger Federer trenował po raz pierwszy przed finałem Pucharu Davisa w Lille, w którym Szwajcaria walczyć będzie od piątku z Francją. Słynny tenisista z Bazylei w niedzielę zrezygnował z udziału w decydującym meczu turnieju ATP World Tour Finals z powodu urazu.

Roger Federer w środę przebywał na korcie pół godziny i jak zaznaczyła agencja AFP, ćwiczył m.in. serwis, nie wkładając w to wszystkich sił. Dziennikarze relacjonowali, że wicelider światowego rankingu uśmiechał się i wydawał się być zrelaksowany.

We wtorkowych zajęciach na korcie ziemnym, który znajduje się na stadionie piłkarskim, nie brał udziału. Kibice zastanawiali się, czy będzie w stanie rywalizować w finale. W niedzielę oddał walkowerem decydujący mecz kończącej sezon imprezy masters. Tłumaczył się wówczas kontuzją pleców, która miała mu dać się we znaki już w sobotnim półfinale. Niektórzy dziennikarze spekulowali, że 33-letni zawodnik chciał w ten sposób oszczędzić siły na konfrontację z "Trójkolorowymi" w Pucharze Davisa.

17-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych, choć nie jest jeszcze pewny startu, pozostaje optymistą. Cieszę się, że poprawa następuje tak szybko. Czuję się lepiej niż w sobotę, niedzielę czy poniedziałek. Mam nadzieję, że zagram - zaznaczył Federer. Obok niego w składzie Szwajcarów są jeszcze: Stan Wawrinka, Marco Chiudinelli i Michael Lammer. W zespole gospodarzy zaprezentować się mają: Jo-Wilfried Tsonga, Gael Monfils, Gilles Simon i Richard Gasquet.

"Trójkolorowi" mają na koncie 10 triumfów w Pucharze Davisa. Helweci jeszcze nigdy nie świętowali sukcesu w tych rozgrywkach.