​Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali w hali rywala Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1 i pierwszą rundę rozgrywek ekstraklasy kończą w fotelu lidera. "To jest przyjemne, ale nigdy nie jestem celem" - powiedział gracz zwycięskiego zespołu Jurij Gladyr.

Pamiętamy, że po drugiej części fazy zasadniczej czeka nas play off. Ten rządzi się swoimi prawami. Wiadomo, że najlepiej przystąpić do tych gier z jak najwyższego miejsca w tabeli, ale my teraz o tym nie myślimy. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Dzisiejszy pojedynek był bardzo ciężki, ale udało nam się go wygrać za trzy punkty. Z tego powodu bardzo się cieszymy - powiedział Jurij Gladyr. Dodał, że ostatnio zespół z Jastrzębia nie gra piękne, ale skutecznie.

Jego kolega z drużyny atakujący Jean Patry przyznał, że jest zadowolony z pierwszej części ligowego sezonu: "Dziś zagraliśmy świetnie, ale trzeba oddać, że rywal także pokazał bardzo dobrą siatkówkę".

Przyznał, że on i koledzy z zespołu byli nieco zaskoczeni tym, jak zaprezentowali się kędzierzynianie na początku spotkania, szczególnie jeśli chodzi o grę w obronie, blok. Ostatecznie udało nam się znaleźć rozwiązanie, żeby bardziej skutecznie atakować. Zaczęły nam świetnie wychodzić zagrywki. Miło wygrać taki mecz - dodał Francuz.

2390 widzów oglądało w hali "Azoty" zacięte spotkanie. Pierwszy set wygrała ZAKSA 25:23, ale kolejne dwa mistrzowie Polski 25:22 i 25:22. W czwartej odsłonie, przy wyniku 23:23 Bartosz Bednorz posłał piłkę w aut. Jastrzębianie nie zdołali wykorzystać pierwszej piłki meczowej i o losach seta (i jak się okazało spotkania) zadecydowała krótka gra na przewagi. Gdy było 25:24 dla gości, Patry zdobył punkt blokiem. MVP spotkania wybrano Norberta Hubera (Jastrzębski Węgiel).

Po meczu zawodnik Zaksy Łukasz Kaczmarek zauważył, że były to drugie zawody, w którym uwidoczniło się, że zespół spisuje się coraz lepiej. Szkoda, że przegraliśmy, gdyż podobnie jak w spotkaniu z Aluronem (1:3 - PAP), zagraliśmy bardzo ambitnie, a nie wywalczyliśmy ani jednego punktu do tabeli. Jednak nie ma co się oszukiwać, jastrzębianie zasłużenie wygrali - zaznaczył.

W minionym sezonie kędzierzynianie walczyli z jastrzębskim zespołem zarówno w finale play off ekstraklasy, jak i w finałowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Jastrzębski Węgiel zdołał zdobyć tytuł mistrza Polski, wygrywając rywalizację 3-0. Jednak w Turynie to ZAKSA wygrała 3:2 i została najlepszą drużyną Europy trzeci raz z rzędu.

W tym sezonie, na początku listopada, drużyna z woj. opolskiego pokonała w Katowicach jastrzębian 3:2 i po raz trzeci w historii zdobyła Superpuchar Polski.

Następne spotkanie w ekstraklasie ZAKSA rozegra 14 stycznia na wyjeździe z zespołem PGE GiEK Bełchatów. Jastrzębski Węgiel w tym samym dniu w swojej hali zmierzy się z PSG Stalą Nysa. Oba zespoły wcześniej (11 stycznia), rozegrają swoje spotkania w Lidze Mistrzów.