Polscy siatkarze wygrali w chińskim Xi'an z Chinami 3:2 (25:20, 23:25, 22:25, 25:9, 16:14) na zakończenie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Drużyna trenera Nikoli Grbica już w sobotę zapewniła sobie awans na imprezę w Paryżu.

Selekcjoner Biało-Czerwonych na zakończenie turnieju w Xi'an posłał do boju siatkarzy, którzy wcześniej nie mieli zbyt wiele okazji do gry. Od początku na boisku pojawili się m.in. rozgrywający Grzegorz Łomacz, atakujący Bartłomiej Bołądź czy przyjmujący Kamil Semeniuk.

Spotkanie lepiej otworzyli Polacy, którzy po kontrze Bołądzia objęli prowadzenie 4:1, a po ataku Tomasza Fornala powiększyli przewagę do czterech punktów (9:5). Mistrzowie Europy kontrolowali przebieg tej partii i po bloku Semeniuka było już 18:13. Chińczycy nie byli im w stanie zagrozić - ostatni punkt padł po ataku Norberta Hubera (25:20).

Podopieczni trenera Nikoli Grbica kontynuowali skuteczną grę w drugim secie i szybko zbudowali przewagę przy zagrywce Łomacza (3:0). Gdy Yuantai Yu został zatrzymany przez Bołądzia, Biało-Czerwoni wyszli na 6:2. Tym razem nie zdołali utrzymać przewagi, blok Dongchena Wanga w połączeniu z błędami Fornala pozwoliły Chińczykom doprowadzić do wyrównania (9:9). Gdy zatrzymany został Bołądź, gospodarze objęli natomiast prowadzenie (17:15). Po kontrach wykorzystanych przez Bołądzia i Fornala było już po 18, jednak w końcówce błąd w przyjęciu Jakuba Popiwczaka oraz blok na Wilfredo Leonie dał zwycięstwo Azjatom (25:23).

Na początku trzeciej odsłony minimalną przewagę mieli Chińczycy po kolejnym bloku Wanga (5:3). Atak Bołądzia wyrównał wynik (7:7) i między zespołami wywiązała się walka punkt za punkt. Gdy Bołądź został zatrzymany, a skutecznie zaatakował Yongzhen Li, gospodarze odskoczyli na 16:13. W końcówce asa serwisowego posłał Jingyin Zhang (19:15) i chociaż później Polacy dwukrotnie go zatrzymali, co dało im kontakt punktowy (20:21), to ostatecznie chińska drużyna triumfowała 25:22 po uderzeniu Zhanga.

W czwartej partii wyrównana walka między zespołami toczyła się do stanu 6:6. Od tego momentu Chińczycy zdołali zdobyć tylko trzy punkty dzięki atakom Guanhua Zhanga i Shikuna Penga, natomiast Biało-Czerwoni zanotowali imponujące serie przy zagrywkach Łomacza i Bołądzia. Całkowicie zdominowali rywali, wygrywając 25:9.

Tie-break ponownie był niezwykle wyrównany, gra od początku do końca toczyła się punkt za punkt. Wygraną na przewagi 16:14 dały Polakom atak Hubera i blok na Jingyinie Zhangu.

Biało-czerwoni zakończyli tym samym sezon reprezentacyjny 24. z rzędu wygranym meczem. Serię rozpoczęli jeszcze w trakcie Ligi Narodów, a mistrzostwa Europy, podobnie jak kwalifikacje olimpijskie, zakończyli z kompletem zwycięstw. To rekordowa seria w historii reprezentacji Polski i czwarta w historii światowej siatkówki. Więcej triumfów z rzędu notowali tylko Brazylijczycy (39, 29 i 28).

Polska - Chiny 3:2 (25:20, 23:25, 22:25, 25:9, 16:14).

Polska: Bartłomiej Bołądź, Tomasz Fornal, Norbert Huber, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk - Jakub Popiwczak (libero) - Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Wilfredo Leon.

Chiny: Chuan Jiang, Yongzhen Li, Shikun Peng, Yaochen Yu, Yuantai Yu, Jingyin Zhang - Zongshuai Qu (libero) - Qingyao Dai, Dongchen Wang, Hebin Wang, Guanhua Zhang.