Nie zaprzestaniemy walk - zapowiedział w porannym wystąpieniu telewizyjnym Saif al-Islam Kaddafi, najstarszy syn libijskiego przywódcy. Władze Libii zapewniają, że opanowały sytuację w mieście. Powstańcy zaprzeczają temu. Poinformowali o zajęciu międzynarodowego lotniska. Całą noc w Trypolisie słychać było wybuchy i strzały z broni maszynowej.

Poddanie się, wywieszenie białej flagi, to nie jest kwestia, którą ktokolwiek ma prawo rozważać, bo to nie jest decyzja Muammara Kadafiego czy Saifa, to jest decyzja narodu libijskiego - stwierdził Saif al-Islam Kaddafi. Jesteśmy na naszej ziemi, w naszym kraju. Nieważne, czy ta sytuacja będzie trwać sześć miesięcy, rok lub dwa lata, zwycięstwo będzie nasze. To jest nasz kraj i tak zostanie - powiedział w państwowej telewizji Libii .

Wcześniej libijska telewizja wyemitowała wystąpienie samego Kaddafiego, który pogratulował swym zwolennikom odparcia w Trypolisie ataku rebeliantów, których nazwał "szczurami" i "zdrajcami". W swoim oświadczeniu oskarżył także prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, że chce "ukraść" libijską ropę.

Muammar Kaddafi podkreślił, że telewizja przekazuje jego posłanie na żywo. Na dowód tego, podał aktualną datę i godzinę. Na ekranach telewizorów nie było widać libijskiego przywódcy, a jedynie było słychać jego głos.

Według świadków, nad ranem doszło o bitwy między oddziałami Kaddafiego a powstańcami, którzy oświadczyli, że zajęli część Trypolisu a nad ranem rozpoczęli oblężenie kompleksu budynków rządowych, gdzie prawdopodobnie przebywa sam przywódca Libii.

CNN