Posłowie z komisji śledczej wyjaśniającej okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika zapowiadają poprawki do sprawozdania kończącego sejmowe śledztwo. Autorem dokumentu jest szef komisji Marek Biernacki z PO. W dokumencie za mało jest danych o nieprawidłowościach w działaniu policji - twierdzi część posłów.

Członkowie komisji zastrzegają jednak, że na razie nie chcą mówić o szczegółach. Dokument przygotowany przez Biernackiego ma charakter roboczy. Dopiero po rozmowach i dyskusjach poznamy ostateczną wersję sprawozdania z prac komisji śledczej - tłumaczy Biernacki. Według jego wersji, zmienić powinny się zasady sprawowania prokuratorskiego nadzoru nad śledztwami, prokuratorzy powinni się specjalizować w poszczególnych rodzajach przestępczości, należy też przedłużyć okres przedawnienia zarzutów dyscyplinarnych i wprowadzić odpowiedzialność karną funkcjonariuszy państwa za zaniedbania, w wyniku których śmierć poniósł obywatel.

Pusta pozostaje na razie część raportu, w której komisja miałaby napisać o personalnych wnioskach co do zaniedbań w wieloletnim śledztwie ws. uprowadzenia i zabicia Krzysztofa Olewnika. Wiceszef komisji Andrzej Dera zapowiadał w grudniu, że będzie to dotyczyć w sumie kilkudziesięciu osób. Roboczy dokument zawiera kalendarium sprawy i opisuje działania oraz zaniechania policji, prokuratury i więziennictwa. Według autora raportu, sprawę, nad którą do dziś pracuje gdańska prokuratura, udało się wykryć dzięki determinacji i zamożności rodziny Olewników, która pukała do każdych możliwych drzwi.

W raporcie znalazł się postulat reformy systemu nadzoru prokuratorskiego, który w sprawie Olewnika okazał się fikcją. Główny postulat do organów ścigania to dążenie do specjalizacji prokuratorów i powrót do starego rozwiązania - wydzielenie z prokuratur apelacyjnych pionów do zwalczania przestępczości zorganizowanej i podporządkowanie ich bezpośrednio Prokuratorowi Generalnemu. Wskazano także na konieczność dookreślenia zasad, kiedy śledztwo odbiera się jednemu prokuratorowi i przekazuje innemu (w sprawie Olewnika prokuratorów prowadzących śledztwo było prawie 10). Posłowie chcą też wypracowania przez policję innych niż obecnie zasad współpracy z firmami detektywistycznymi.