​Wołodymyr Zełenski chce osobiście podziękować wszystkim Polakom za wsparcie - pisze agencja Ukrinform o wizycie prezydenta Ukrainy w Warszawie, oceniając, że trudny moment doprowadził do bezprecedensowej bliskości i sojuszu Ukrainy i Polski.

"Trudno znaleźć inne państwo, które na najwyższym szczeblu miałoby równie intensywne relacje z Kijowem. Statystyka mówi sama za siebie: w ciągu roku prezydenci (Wołodymyr) Zełenski i (Andrzej) Duda rozmawiali telefonicznie niemal 30 razy, kilka razy rozmawiali w formacie konferencji wideo. Polski lider czterokrotnie był na Ukrainie - wylicza agencja Ukrinform.

Pierwsza taka wizyta

W komentarzu poświęconym wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Polsce, agencja podkreśla: to jego piąta wizyta w zagranicznej stolicy po Waszyngtonie, Londynie, Paryżu i Brukseli, ale pierwsza, która ma status oficjalnej. Agencja odnotowuje, że Zełenski już po rozpoczęciu wojny był w Polsce kilka razy, w drodze do innych stolic w ramach swych wizyt.

Ukrinform zaznacza, że od lutego ub.r. wielokrotnie spotykali się również premierzy obu krajów - Mateusz Morawiecki i Denys Szmyhal, co jest istotną zmianą w stosunku do lat poprzedzających rosyjską inwazję. "To dowodzi, że trudny moment doprowadził do niespotykanej wcześniej bliskości i sojuszniczego charakteru stosunków pomiędzy Ukrainą i Polską" - ocenia Ukrinform.

"Unikalność tej wizyty polega również na tym, że prezydentowi towarzyszy pierwsza dama Ołena Zełenska, co nie miało miejsca podczas poprzednich wizyt w ciągu ostatnich kilku miesięcy" - dodaje autor tekstu.

"Polska otworzyła swoje granice"

"Polscy przywódcy lubią powtarzać, że pomagając Ukrainie, przede wszystkim dbają o bezpieczeństwo Polski. Ale nikt nie może zarzucić władzom Polski i zwykłym Polakom, że pomoc, jakiej udzielili i udzielają Ukrainie, była nieszczera i wynikała z chłodnej kalkulacji. Takie stwierdzenie byłoby nieprawdziwe i obraźliwe dla strony polskiej" - pisze Ukrinform, przypominając, jak od pierwszych dni wojny Polska stała się głównym hubem dla pomocy humanitarnej i "otworzyła swoje granice dla milionów ukraińskich kobiet, dzieci i starszych ludzi".

"Warszawa, po uzgodnieniach z KE, zdecydowała się na bezprecedensowy krok: obywatele Ukrainy uzyskali możliwość wjazdu na jej terytorium bez wiz, a nawet bez paszportów" - zauważa, dodając, że ok. miliona Ukraińców wciąż pozostaje w Polsce.

Autor tekstu podkreśla, że Polska nie tylko jest hubem dla pomocy z Zachodu, lecz sama "jest wśród liderów przekazywanej pomocy wojskowej i humanitarnej". Warszawa przekazała Kijowowi sprzęt wojskowy wart co najmniej 2,2 mld euro, a pod względem wsparcia wojskowego ustępuje tylko USA.

Agencja podkreśla również polityczne wsparcie Polski, udzielane Ukrainie na arenie międzynarodowej - lobbowanie sankcji oraz zaangażowanie w badanie rosyjskich zbrodni i poparcie dla stworzenia międzynarodowego trybunału karnego.

Strategiczne cele wizyty Zełenskiego

"Jest oczywiste, że ta wizyta ma kilka sensów strategicznych. Przede wszystkim - wdzięczność. Zełenski chce osobiście podziękować wszystkim Polakom za nieprawdopodobne wsparcie udzielane Ukrainie i Ukraińcom" - pisze Ukrinform.

Kolejne tematy to dalsze pogłębienie współpracy między Kijowem i Warszawą w kwestiach politycznych, gospodarczych, bezpieczeństwa i humanitarnej.

Będzie to również okazja do rozmowy na tematy trudniejsze, takie jak eksport ukraińskiego zboża przez Polskę do krajów trzecich przez terytorium Polski oraz sprawy historyczne, które aktywnie wykorzystuje rosyjska propaganda, próbując "chociażby pogorszyć atmosferę" dwustronnych stosunków.

"Relacje pomiędzy dwoma krajami są obecnie najlepsze w historii niepodległych Ukrainy i Polski. Tego dorobku w żadnym wypadku nie można zaprzepaścić. Przyszłe pokolenia obydwu narodów po prostu tego nie wybaczą" - ocenia agencja.

O zaplanowanej na środę oficjalnej wizycie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce - na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy - poinformował w poniedziałek w RMF FM szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.