Rząd bierze pod lupę firmy ubezpieczeniowe - to efekt interwencji RMF FM. Jak informowaliśmy, mogą one zaniżać kwoty wypłaconych powodzianom odszkodowań.
Kamienica przy ulicy Nadbrzeżnej, w której mieszkała Pani Danuta ze Stronia Śląskiego, została wyburzona. Nurt rzeki był tak silny, że kiedy napotkał na swojej drodze budynek, wyburzył jedną ze ścian. Żaden specjalista nie miał wątpliwości - kamienica nie nadaje się do remontu, musi zostać zgruzowana.
Mimo to firma ubezpieczeniowa uznała, że właścicielom należy się zaledwie 40 proc. kwoty, na którą byli ubezpieczeni.
To jest chamstwo po prostu. Kiedy wyceniali, brali pieniądze, to było OK, a kiedy trzeba wypłacić, to już nie jest. Szukają, że zużycie budynku, że coś tam. Wcześniej tego nie mówili, teraz się nagle okazało. To jest nieuczciwe - mówi reporterce RMF FM Martynie Czerwińskiej poszkodowana kobieta.
Wspólnota mieszkaniowa złożyła reklamację i czeka na odpowiedź. Takich historii jest jednak na pęczki. Także wśród przedsiębiorców, którzy mówią, że firmy ubezpieczeniowe proponują ugody, które są nie do przyjęcia - specjalnie przeciągają sprawy i działają opieszale.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przyznała dziś, że firmy ubezpieczeniowe faktycznie mogą stosować nieuczciwe praktyki wobec poszkodowanych przez wrześniową powódź.
W związku z tym minister ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński wystąpił do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Rzecznika Finansowego z prośbą o podjęcie działań w tej sprawie.
Odbyło się już pierwsze spotkanie z Tomaszem Chróstnym. Sygnały o zaniżonych odszkodowaniach docierają także bezpośrednio do Kierwińskiego, który odwiedza regularnie południe Dolnego Śląska.
"Te niepokojące informacje nie pozostają bez odpowiedzi" - zapewniła KPRM. Poza omówieniem możliwych działań z prezesem UOKiK Kierwiński zgłosił się też do Rzecznika Finansowego, Michała Ziemiaka. Poprosił go o "analizę sytuacji ubezpieczonych oraz szczególną ochronę osób poszkodowanych przez działania ubezpieczycieli".