Uwaga na worki z piaskiem, które zostały po powodzi. Jeśli zostały zalane przez wodę, są powodziowym odpadem, który może być skażony.

W Bijasowicach na Śląsku worki z piaskiem leżą jeszcze prawie na każdym podwórku, ale mieszkańcy wiedzą, że muszą się ich pozbyć. Piach mamy w workach, czekamy aż ktoś go obierze,, bo do niczego nie można go już użyć- mówi w rozmowie z reporterem RMF FM jeden z mieszkańców.

W Bieruniu również na Śląsku, do zabezpieczenia przed wodą wykorzystano około 12 tys worków. Wszystkie mają zostać być spalone. Piach ma trafić na wysypisko śmieci i tam musi zostać odkażony wapnem. W Czechowicach-Dziedzicach zapadłą decyzja o wywiezieniu piasku w bezpieczne miejsce i zutylizowaniu worków.

Taka sama ostrożność dotyczy wszystkich przedmiotów, które zostały zalane- ostrzega profesor Andrzej Zieliński z Zakładu Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.

W Warszawie po powodzi pozostało prawie 300 tysięcy worków z piaskiem. Tam gdzie miały kontakt z wodą, blokują podjazd czy przejście o pomoc w ich usunięciu, można poprosić straż miejską lub straż pożarną. W innych miejscach worki na razie pozostają. Władze stolicy nie chcą ich sprzątać w obawie przed nadejściem trzeciej fali. Tak jest np. nie tylko na wałach, ale również w okolicy Stadionu Narodowego.

Są i takie miejsca, gdzie worki zostaną na zawsze. Władze miasta chcą, żeby zarosły trawą i broniły stolicy w przyszłości. Po powodzi w 2001 roku nie usunięto ich na Białołęce.