Część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, która nie dostała zaproszeń na sobotnie spotkanie z Barackiem Obamą, domaga się zmiany tej decyzji. Przedstawiciel pominiętych Andrzej Melak twierdzi, że zaproszono tylko tych, którzy nie zadają kłopotliwych pytań.

Na spotkanie do Katedry Polowej mają przybyć członkowie rodzin wojskowych ofiar katastrofy. Chcemy zapytać, czy są rodziny lepsze i gorsze. Na tym spotkaniu będzie kilkanaście osób, głównie rodziny generałów NATO - mówi Melak. One - jak twierdzi - zgadzają się z wynikami śledztwa i nie będą kłopotliwymi rozmówcami dla prezydenta Obamy. Będą tam w większości panie generałowe. Takich pytań te panie nie zadają publicznie. Są strasznie wstrzemięźliwe - dodaje.

Niezaproszone rodziny chcą pytać m.in. dlaczego Amerykanie nie uczestniczą w śledztwie - wszak zginął obywatel USA - czy mają jakieś informacje o przyczynach katastrofy i czy zamierzają się nimi podzielić z prowadzącymi dochodzenie.