Na krakowskich Błoniach oraz w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach odbyły się msze. Uczestniczyli w nich wierni, którzy przyjechali na pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich. Osoby, które przybyły z różnych stron kraju, przyniosły ze sobą biało-czerwone flagi z kirami, portrety Pierwszej Pary i kwiaty.

Nad tłumem na Błoniach powiewały też transparenty przygotowane przez działaczy Solidarności z różnych regionów, m.in. z hasłami: "Śląsk modli się i czuwa", "Odmienimy oblicze tej ziemi", "Prezydent wzywa do przebudzenia", "Lech Kaczyński died for strong Poland". Według policji, na Błoniach zgromadziło się kilkanaście tysięcy osób. Mszy na Błoniach przewodniczył biskup Jan Szkodoń.

Od chwili, gdy dowiedzieliśmy się o tragedii pod Smoleńskiem, trwamy w bólu, w smutku. Wiele w nas wyciszenia, wiele wzajemnej życzliwości, wiele się modlimy. Uświadomiliśmy sobie na nowo kruchość ludzkiego życia - powiedział w homilii bp Szkodoń. Modlimy się i ufamy, że to bolesne doświadczenie oczyści nas, zjednoczy i skieruje nasze serca ku Bogu, który jest Panem życia i Panem dziejów - dodał.

Biskup podkreślił, że w takich dniach możemy lepiej zrozumieć, co w życiu jest naprawdę ważne i dać odpowiedź na Chrystusowe pytanie o miłość. Tu na Błoniach, uczestnicząc w pogrzebie pana prezydenta i jego małżonki, dajemy odpowiedź wobec Chrystusa, wobec ofiar Katynia, wobec tych, którzy zginęli, wobec tych dwóch trumien, wobec historii, której streszczeniem jest Wawel, streszczeniem jest Katedra Wawelska - powiedział bp Szkodoń.

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach ok. 8 tys. wiernych modliło się za ofiary katastrofy. Nabożeństwo odprawił kustosz sanktuarium biskup Jan Zając, homilię wygłosił ks. prałat Franciszek Ślusarczyk. Przychodzi nam dziś pochylić się nad tajemnicą pożegnania ojca tej wielkiej rodziny, jaką jest polski naród. Prezydent naszej ukochanej Ojczyzny wraz z żoną i wszystkimi ofiarami podąża trudnymi, naznaczonymi cierpieniem drogami od Katynia, poprzez tak udręczoną w ciągu historii i cierpiącą Warszawę, aż po królewski i papieski Kraków, by spocząć wśród królów, bohaterów i wieszczów narodowych - mówił w homilii ks. prałat Franciszek Ślusarczyk.

Po mszach wierni w modlitewnym czuwaniu będą oczekiwać na transmisję telewizyjną uroczystości pogrzebowych w Bazylice Mariackiej i Katedrze na Wawelu, którą mogą śledzić dzięki telebimom.