Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podjął decyzję o likwidacji podkomisji do spraw ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. "Od dziś członkom podkomisji zostają cofnięte wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji" - przekazał rzecznik MON Janusz Sejmej.

Członkowie podkomisji do poniedziałku muszą rozliczyć się z dokumentacji

W komunikacie resortu obrony czytamy, że minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podpisał decyzję o likwidacji podkomisji, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka. Podkomisja ulega likwidacji, a jej członkowie do najbliższego poniedziałku, 18 grudnia 2023 r. zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji - wyjaśnił rzecznik MON Janusz Sejmej. 

W najbliższym czasie ma zostać powołany zespół, który zajmie się analizą działalności podkomisji.

Podkomisja została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, który później został jej szefem. 

W kwietniu 2023 r. podkomisja smoleńska złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i usunięcia poprzez zabójstwo organu konstytucyjnego RP oraz morderstwa 95. Na większości zbadanych części znaleziono zarówno trotyl, RDX i pentryt, jak i inne rodzaje materiałów wybuchowych - mówił wtedy Antoni Macierewicz.

Tomczyk: Koniec kłamstw

Dzisiaj, 15 grudnia, chciałbym ogłosić, że to jest koniec kłamstw w imieniu państwa polskiego. To koniec wydatkowania setek milionów złotych na działalność, która nie ma nic wspólnego z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy, ale wiele ma wspólnego z polityką - powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk.

Tomczyk zapewnił, że podjęte zostaną działania mające ujawnić "wszystkie sprawy związane z komisją smoleńską Antoniego Macierewicza". Wiceszef MON zapewnił o pełnej transparentności.

Raport komisji Jerzego Millera jest obowiązującym raportem ws. katastrofy smoleńskiej i ten tekst wróci na strony Ministerstwa Obrony Narodowej - przekazał równocześnie Cezary Tomczyk.

Dodał, że do poniedziałku, 18 grudnia, do końca dnia przewodniczący i członkowie podkomisji smoleńskiej mają czas na zdanie wszystkich dokumentów i rozliczenie się ze wszystkich pobranych narzędzi pracy. "Ale na miejscu jest oczywiście Wojsko Polskie, jest tam od samego początku przedstawiciel Dowództwa Garnizonu Warszawa" - dodał wiceszef MON.

Tomczyk podkreślił, że od momentu wydania decyzji przez szefa MON podkomisja nie ma prawa podejmować "żadnych działalności na przyszłość, żadnych zobowiązań".

Suski: Skandaliczna decyzja

To jest decyzja skandaliczna. Zamiast zajmować się sprawami dotyczącymi naszego bezpieczeństwa, to wyrzuca się do kosza prace komisji, która obaliła kłamstwa Anodiny. Można powiedzieć, że wróci kłamstwo smoleńskie. To chyba było jednym z głównych celów koalicji Donalda Tuska, żeby prawda nie ujrzała światła dziennego - tak decyzję o likwidacji podkomisji smoleńskiej skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. 

Dopytywany o ustalenia zawarte w ostatecznym raporcie podkomisji Suski przyznał, że nie zna ostatecznego raportu podkomisji Antoniego Macierewicza, natomiast zna cząstkowe ustalenia. Te cząstkowe ustalenia ponad wszelką wątpliwość obaliły, że wynikiem zderzenia z pancerną brzozą była śmierć naszej delegacji - powiedział.