"Będziesz pan wisiał" - tymi słowami w czasie sejmowej debaty o proteście w ochronie zdrowia zwrócił się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Polityk został wykluczony z obrad, a jego wypowiedzią ma się też zająć prezydium Sejmu.

"Będziesz pan wisiał" - tymi słowami w czasie sejmowej debaty o proteście w ochronie zdrowia zwrócił się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Polityk został wykluczony z obrad, a jego wypowiedzią ma się też zająć prezydium Sejmu.
Adam Niedzielski /Albert Zawada /PAP

Słowa posła Konfederacji wywołały burzę w Sejmie. Na groźby Grzegorza Brauna pod adresem szefa resortu zdrowia zareagowała prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. 

Jak się pan zachowuje? To jest wielki skandal - mówiła. 

Po skandalicznej wypowiedzi posła Konfederacji na mównicę wszedł lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie zgadzam się z panem ministrem w wielu rzeczach, opowiadał głupoty z tej mównicy, ale będę pana bronił przed takimi tekstami - mówił, zwracając się do Adama Niedzielskiego. 

Panie pośle Braun, nie wolno nigdy wobec nikogo tak mówić - apelował. To jest groźba karalna, to jest rzecz okropna. Pan często mówi "szczęść Boże" z tej mównicy, jak pan może mówić do kogoś takie słowa? - pytał. 

"Słowa posła Brauna skierowane do ministra Niedzielskiego to już nie jest obniżenie standardów parlamentarnych, ale wprowadzenie do Sejmu gróźb karalnych i przemocy. Tą sprawą musi zająć się Prezydium Sejmu, a przede wszystkim prokuratura" - napisała na Twitterze wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.