Dzisiejszy mecz ze Słowacją w Klagenfurcie będzie poważnym sprawdzianem formy biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy. W przeciwieństwie do niedawnego spotkania z Łotwą (1:0), tym razem ma wystąpić najsilniejszy skład. Po meczu trener Franciszek Smuda ogłosi 23-osobową kadrę na Euro.

We wtorkowym sparingu z Łotyszami Smuda nie mógł skorzystać z dziewięciu zawodników (m.in. Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego i Wojciecha Szczęsnego), którzy wówczas dopiero dołączali na zgrupowanie w Austrii. Tym razem mają zagrać wszyscy najlepsi, a przebieg meczu będzie dla polskich kibiców odpowiedzią na pytanie, w jakim miejscu znajduje się kadra na dwa tygodnie przed Euro 2012.

Smudzie nie brakuje jednak kłopotów. Na różne kontuzje narzekało ostatnio trzech piłkarzy - obrońca Jakub Wawrzyniak, doznał urazu mięśnia dwugłowego oraz bramkarze Przemysław Tytoń (uraz przywodziciela) oraz Łukasz Fabiański (bark). Obaj wczoraj zamiast na treningu, stawili się w szpitalu w Innsbrucku, gdzie przeszli szczegółowe badanie rezonansem magnetycznym. Najpoważniej wygląda sytuacja Fabiańskiego, któremu odnowił się uraz sprzed kilkunastu miesięcy. Wówczas przeszedł operację.

Polska i Słowacja zagrają ze sobą po raz siódmy, a bilans jest niekorzystny dla biało-czerwonych. Z sześciu dotychczasowych meczów Polacy wygrali dwa, jeden zremisowali i trzy przegrali (bilans bramek 12-10). Ulegli Słowakom (1:2 i 0:1) w obydwu eliminacyjnych spotkaniach mistrzostw świata 2010.

Dlatego zależy nam na zwycięstwie. Nie mówię, że mamy grać tak ostro, aby połamać nogi. Zależy mi bowiem, żeby wszyscy byli zdrowi. Na pewno wyjdziemy silniejszym składem niż przeciwko Łotwie - zaznaczył Smuda.

Początek sobotniego meczu w Klagenfurcie o godz. 17. Następnego dnia selekcjoner ogłosi 23-osobową kadrę na Euro 2012, co oznacza, że z obecnej ekipy skreśli trzech piłkarzy. Zgrupowanie w Austrii potrwa do 28 maja.