Polscy piłkarze z ok. 40-minutowym opóźnieniem wrócili do kraju ze zgrupowania w austriackim Lienz. Na Okęciu nie czekały jednak na nich tłumy kibiców. Oficjalne powitanie przygotowano bowiem dopiero w hotelu Hyatt.

Kibice w ogóle nie mieli dostępu do piłkarzy na Okęciu. Kadrowicze nie przechodzili przez terminal - zostali tylko krótko przywitani na płycie lotniska. Towarzyszyła im jedynie kamera UEFA. Polska ekipa - w ciemnych garniturach, białych koszulach i bordowych krawatach - wsiadła do autobusu i pojechała do warszawskiego hotelu Hyatt na wspólną kolację.

To właśnie w tym hotelu polscy piłkarze będą mieszkać podczas mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Chociaż jednak planowo wszyscy zameldowali się w poniedziałek, to do 31 maja pozostaną w nim tylko Damien Perquis i Grzegorz Sandomierski. Ten ostatni przerwał wakacje na Teneryfie i będzie trenował pod okiem Jacka Kazimierskiego. W kadrze zastąpi kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego.

Pozostali pojadą do domów - do czwartku mają czas wolny. Pojadę do domu, aby przepakować walizkę. Damien nie wraca do Francji i zgłosił chęć treningów w Warszawie. Oprócz niego zajęcia będzie miał Sandomierski, dlatego przyjadę do nich. Natomiast pozostałym trochę wolnego dobrze zrobi. Po spotkaniu z rodzinami będą w lepszych nastrojach - powiedział selekcjoner Franciszek Smuda.

Ostatnim sprawdzianem dla biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy w Polsce i na Ukrainie będzie mecz towarzyski z Andorą, który odbędzie się 2 czerwca (godz. 17.00) na stadionie Pepsi Arena w Warszawie.

12 dni ciężkiej pracy, pora na chwilę oddechu

Polscy piłkarze spędzili na zgrupowaniu w Lienz 12 dni, podczas których trenowali pod okiem Franciszka Smudy. Wyjazd był tym ważniejszy, że w właśnie wtedy ważyły się losy 23-osobowego składu na Euro. Ostatecznie szkoleniowiec zdecydował, że na mistrzostwach nie zagrają Tomasz Jodłowiec, Kamil Glik i Michał Kucharczyk.

W Austrii biało-czerwoni rozegrali dwa towarzyskie mecze. W sobotę w Klagenfurcie pokonali Słowację 1:0. Cztery dni wcześniej w takich samych rozmiarach wygrali z Łotwą w tym samym mieście.