To ostatnia niedziela... przed Euro. Można powiedzieć: karuzela nabiera tempa. Nasi kadrowicze dali nam w sobotę trochę radości, strzelając cztery bramki ambitnej Andorze, bardziej zwracając uwagę jednak na całość własnych kości. Ale gol Roberta Lewandowskiego to były stadiony świata - palce lizać!

Inne reprezentacje też rozegrały swoje ostatnie sprawdziany przed turniejem. Teraz zjawiają się na naszej gościnnej ziemi. W niedzielę przybyli nasi grupowi rywale: Grecy i Rosjanie do Warszawy samolotami, Czesi do Wrocławia pociągiem. A przypomnę: aż trzynaście zespołów narodowych wybrało pobyt w Polsce.

Trzynaście minut trwało rozdanie pozostałych z kilku tysięcy rozdysponowanych po szkołach i klubach wejściówek dla kibiców, pragnących obejrzeć pierwszy trening reprezentacji Polski na stadionie przy Konwiktorskiej, bazie treningowej biało-czerwonych na czas Euro. Gospodarze obiektu powitali naszą ekipę chlebem i solą, a kibice głośnym dopingiem i powiewającymi flagami. Tutaj znajduje się też biuro prasowe reprezentacji, które wczoraj zainaugurowało pracę. Jest profesjonalnie zorganizowane. Zebraliśmy już pochwały od przedstawicieli UEFA.

Turniejowe centrum PZPN może pomieścić jednorazowo kilkuset osób. Jest wyposażone w część konferencyjną i miejsca do pracy dziennikarzy: w dwa mini-studia telewizyjne, cztery duże ekrany telewizyjne oraz blisko dwieście miejsc z dostępem do internetu.

Nasze centrum medialne będzie czynne od godziny 9. rano aż do północy. I tak przez najbliższe dwa tygodnie, ale mam nadzieję, że piłkarze postarają się, żeby działało o wiele dłużej...