"Od 9 miesięcy czekamy na zatrzymanie niekontrolowanego napływu zboża i produktów rolnych - orzechów, miodu itp. - do Polski. To jest realizacja naszej ustawy, tylko niestety spóźniona o 9 miesięcy" - tak lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował w rozmowie z RMF FM najnowsze rządowe pomysły dot. pomocy dla rolników. "Polscy rolnicy i konsumenci stracili już 10 mld zł na tym. Stracimy jeszcze więcej przez nieudolność służb granicznych. Granice trzeba uszczelnić, trzeba wprowadzić kaucję, zatrzymać niekontrolowany przywóz produktów rolnych" - wyliczał.

We wsi Łyse niedaleko Ostrołęki odbyła się w sobotę konwencja Prawa i Sprawiedliwości poświęcona kwestiom rolnictwa. Wzięli w niej udział m.in.: premier Mateusz Morawiecki, prezes partii Jarosław Kaczyński i minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

Konwencję rozpoczęło wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział m.in., że przeprowadzony zostanie powszechny skup zbóż zalegających w silosach i magazynach po minimalnej cenie 1400 zł za tonę. Poinformował też, że na sobotnim posiedzeniu rząd podjął postanowienie o rozporządzeniu, które zakazuje przywożenia do Polski zboża i innej żywności z Ukrainy. Rozporządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw w sobotę wieczorem. 

Zgodnie z załącznikiem do rozporządzenia, zakaz przywożenia z Ukrainy do Polski produktów rolnych dotyczy: zboża, cukru, suszu paszowego, nasion, chmielu, lnu i konopi, owoców i warzyw, produktów z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowiny i cielęciny, mleka i przetworów mlecznych, wieprzowiny, baraniny i koziny, jaj, mięsa drobiowego, alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego, produktów pszczelich oraz pozostałych produktów.

Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z RMF FM podkreślał, że rząd w swoich propozycjach nie odniósł się do kwestii ukraińskich produktów rolnych, które już trafiły do naszego kraju. 

3-4 mln ton zboża i innych produktów, które już są na polskim rynku, niszczą polskich rolników. Tym się trzeba zająć - tłumaczył. Wczoraj złożyliśmy ustawę zwiększającą udział biokomponentów w paliwach - to jest bardzo ważne, bo pozwoli na ściągnięcie z rynku dużej części produktów potrzebnych do biopaliw - dodał lider ludowców.

Mówili, że mysz się nie przeciśnie przez granicę. Wjechały tysiące tirów i nie wiadomo, co na nich wjechało. Pojęcie zboża technicznego jest nowym, wymyślonym na użytek tej katastrofy. Będziemy to badać na specjalnym zespole - zapowiedział w rozmowie z RMF FM Kosiniak-Kamysz. Odniósł się też do zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego dot. dopłat do nawozów w wysokości 500 zł. 

Czy znów będzie ograniczenie, że to będzie dopłata do hektara, a nie do tony, co eliminuje 2/3 rolników? - pytał polityk. Rolnicy mówią nam, że tamten sposób dystrybucji środków na dopłaty do nawozów był nieefektywny - tłumaczył. 

Za nawozy wyższe ceny już zapłacili rolnicy. Czy to będzie działało wstecz? Czy będzie ograniczenie do 50 ha? - dopytywał szef Polskiego Stronnictwa Ludowego.